Starsze pokolenia Polaków nie mogą tego zrozumieć. Młodzi rzucają...
Rynek pracownika ma się coraz lepiej. Coraz częściej żegnamy się z pracodawcą z powodów, które wielu uznałoby za błahostki. Do dobrze płatnej pracy mogą nas zrazić zakaz korzystania z telefonu, praca 8 godzin na stojąco, wieczorne maile i telefony.
tylerdurdenpl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 384
Komentarze (384)
najlepsze
unikać polskich pracodawców, chyba że nie masz nic lepszego do roboty, i wszystkie kwestie finansowe + odpowiedzialnościowe na papierze.
W moim przypadku: Mała firma z działu IT, <50 osób, trudne zagadniania [sieci + developerka], szef + 2 "sługusy" w zarządzie wożą się najnowszymi autami za 600kpln [tak wiem że koszty], domy za 3mln, a mi nie chcieli podwyższyć wypłaty po okresie próbnym o 10% wypłaty omówionej na gębę.
Na
@maciej-kossakowski: Żartujesz, prawda? Problemem jest brak kapitału. Pracując za grosze nigdy nie uzbierasz go na tyle, aby zagrozić pozycji kogoś, kto ten kapitał dostał lub odziedziczył. Możesz mieć know-how, być pracowitym i obrotnym, ale bez kapitału możesz założyć sobie co najwyżej bloga i biznesmeni doskonale o tym wiedzą.
Duża część przedsiębiorców dorobiła się w latach 90, kiedy wystarczyło robić cokolwiek i kasa leciała strumieniem, o różnych szemranych układzikach
ziom, oni nie żyją
@troloking: Czasami nie chodzi o to tylko. Wystarczy że pracownik za mniejszą kasę będzie miał np gwarancje wolnych weekendów albo czasu po pracy czy pewność że dostanie wypłatę na czas a nie będzie tydzień po słuchał szefa "wiesz jeszcze faktura mi nie wpłynęła wypłacę ci wynagrodzenie jak dostane"
Pozapałcowe czynniki.
Co do mieszkania to wynajmujecie to, a sami dla siebie inne w nowym miejscu. Najsensowniejsza opcja.
Pozostaje kwestia ze oboje musicie znalezc prace w nowym miescie.
Dlatego tam pracuję.
Tak, tak, mógłbym zarabiać więcej i płacić opiekunce. Jakoś wolę mniej i mieć kontakt z dzieckiem.
No bez jaj. Takie rzeczy to kompletna podstawa. Nawet kodeks pracy o tym mówi. Nie mówimy o patologiach tylko o normalnych firmach i
Szczegolnie ze w artykule jest pomieszanie z poplataniem. Lacza prace w korpo z gastronomia- gdzie weekendy to najwieksze oblozenie.
Nie kazdy tez pracuje w duzej firmie w duzym czy chocby srednim miescie. Tu faktycznie sa pewne standardy i w miare przestrzegane prawo pracy.
Pytam mojego różowego, który zawodowo zajmuje się rekrutacją pracowników i mówi, że teraz to standard. Ponadto bardzo często zdarza się że ludzie robią badania, podpisują umowę o prace i pierwszego dnia nie przychodzą do pracy.
Wypełniasz ankietę na portalu (za ile byś się zgodził podjąć pracę)
Dzwoni miła pani z HR, przychodzisz wypełniasz kolejną ankietę, zapisują ile chcesz zarabiać
Dzwoni drugi raz, że szef chce się spotkać, po rozmowie się pyta ile chcesz zarabiać, poker face i zapisze kwotę na CV, albo tekst w stylu że u niego wszyscy zarabiają XYZ na tym stanowisku.
Aż tak babkom w HR
@Szarozielony: tak wypada, ale jak o takim czymś słyszę to pamiętam, że jak szukałam pracy to 99% rekrutujących po standardowym "zadzwonimy i poinformujemy o wyniku" nigdy nie raczylo zadzwonic czy poinformować żeby jednak nie przyjeżdżać bo już kogoś mają o fikcyjnych rekrutacja jak i marnowanie mojego czasu na już zajęte stanowisko nie wspomnę. Po paru m-cach takiego podejścia też zaczęłam mieć ich w d. Co prawda sama zawsze
Usłyszałem od starszego kolegi jak zaczynałem karierę: "pamiętaj w pracy spędza się prawie połowę życia, klimat i ludzie