Marcin Piwnik przekonywał, że podwyżka w takiej wysokości jest propozycją jego współpracowników. Jak powiedział, czuliby się oni niezręcznie, gdyby starosta zarabiał mniej od wójtów, którym podniesiono już pensje do podobnego poziomu, a którzy kierują gminami mającymi zaledwie po kilka tysięcy mieszkańców. – Pracowałem za 10.700 złotych. Robiłem, co mogłem przez siedem dni w tygodniu. To nie jest tak, że ktoś jest pazerny na pieniądze – dodał starosta.
Sesja Rady Miasta Sandomierza. Duża podwyżka pensji burmistrza i diet... Skandal
Sesja Rady Miasta Sandomierza. Duża podwyżka pensji burmistrza i diet... Skandal
z- 1
- #
- #
- #
- #
- #
- #