Tak się w Polsce rodzi po ludzku? Blogerka opisuje swój traumatyczny poród
"Jestem w stanie zrozumieć wiele. Przepracowanie, stres, frustrację. Ale nigdy nie zrozumiem sadyzmu. (...) Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której można było wyrządzić mi większą krzywdę.(...) Realia polskiego położnictwa w cieniu 500+.
emerjot z- #
- #
- #
- #
- #
- 28
Komentarze (28)
najlepsze
@emerjot: Tego nie ma w tekście.
@emerjot: Po co ta manipulacja i co to ma wspólnego z tym porodem? NFZ wypłaca 500+?
Pomijając debilne użycie tego angielskiego wyrazu w otoczeniu polskich, to jest manipulacja tytułem a nie żaden #!$%@? lead
@Vetinari: No wiesz - jak ktoś jest po wypadku samochodowym to też mu operację zrobią chociaż nie jest na czczo, ale jak masz planowany zabieg w szpitalu to nikt cię nie zoperuje jak coś zjesz. Ogólnie operacje po posiłku są obarczone dużym ryzykiem i można je przeprowadzać tylko w nagłych sytuacjach, które zagrażają życiu człowieka.
@emerjot: Ale cesarskie cięcie jest planowane. No chyba, że masz mieć poród naturalny, a dopiero jakieś komplikacje wymuszają cesarkę, ale to jest sytuacja zagrożenia życie, o której napisałem.
W tym kontekscie nie dziwi mnie, że był kłopot z cesarką. W tej sytuacji lepiej chyba mimo wszystko próbować siłami natury niż ryzykować życie matki i dziecka. Byłem przy 3 porodach, mój różowy spędził trochę czasu na
Tytuł tak samo debilny jak stwierdzenia, że dzieci niegrzeczne bo 500+, rodzice chleją bo 500+, brak rąk do pracy bo 500+ itp. itd.
;>