Kamienicznik skatował lokatora i wyrzucił go z mieszkania. „Nie było...
Pobity, zwyzywany, zastraszony i bezprawnie pozbawiony dachu nad głową – to wszystko dotknęło w ciągu kilkudziesięciu minut pana Stefana, który wynajmował mieszkanie przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Lokator został wyrzucony, bo właścicielowi zmieniły się plany. „Złamanie łuku...
strajkeu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 91
- Odpowiedz
Komentarze (91)
najlepsze
I nawet jeśli, kto niby im dał prawo go pobić.
1. Okres wypowiedzenia
2. Nie tyle "zwykłe" wyrzucenie gościa z mieszkania, tylko pobicie. Zwyczajni bandyci.
3. Jak sobie uznam że jestem precyzyjniejszy, szybszy i skuteczniejszy od prawa mogę sobie robić co chcę?
Czyli wiarygodne źródło...
skoro państwu tak zalezy na tych ludziach to niech ich przygarnie w biurach poselskich albo innych spolecznikach
@piastun:
Po jaka cholere tylu statystow?
Jakiej bezradnosci? To jest razace zaniedbanie obowiazkow sluzbowych a nie zadna bezradnosc.
Ma spore wątpliwości co do rzetelności opisu sytuacji...
To mnie zaintrygowało. W moim otoczeniu była osoba mająca problemy z właścicielem kamienicy - ale bez udziału czyścicieli:
Jeśli tacy ludzie biorą się za czyszczenie kamienic, to właściwie każdy może zostać z niej wyczyszczony, nie ważne
Sami sobie przeczą - potem napisali coś takiego: "5. Jeśli już mówić o chorobie psychicznej (jeśli takowa ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie) to można się jej symptomów doszukiwać w dziwacznym zachowaniu właściciela mieszkania. Gdy na miejsce przyjechała
@empty_silence: Warszawa, miasto HGW, 150letni właściciel( ͡° ʖ̯ ͡°)