Dlaczego się czeka na sorze? Podczas ostatniej wizyty z dzieckiem widziałem ten mechanizm aż za dobrze.
Czekaliśmy z odwodnionym, chorym dzieckiem bite 6 godzin. Nic się nikomu nie stało, ale miło nie było. Tylko kto był winny? System.
Przyszedł wreszcie ten moment, kiedy zostaliśmy przyjęci. Przybiegł lekarz, właściwie młoda lekarka. Przybiegła dosłownie, cała mokra. Mówi, że jednocześnie jest jedynym lekarzem na oddziale i lekarzem na sorze. Byli inni, ale też musieli się
Niee, nie poszła badać następnego przypadku. Nie poszła też na oddział do czekających chorych. Zaczęła wypełniać papiery. Zrobiła wywiad, zadała sto rutynowych pytań, a jakie leki dziecko bierze, a kiedy i gdzie leczone, a na co itd. Wypisała jakieś druki, wklepała info do komputera.
Badanie trwało może 5 minut. Wypełnianie kwitów trwało minut 20.
I nie, nie może tego zrobić pielęgniarka, ratownik czy ktośtam. Musi lekarz, musi i #!$%@?. To nic, że
Problemem z SORami/izbami przyjęc nie jest w praktyce kolejka... Jest nim BRAK INFORMACJI.
Wynika on oczywiście z faktu że za drzwiami soru nikt sie nie #!$%@? tylko często mają za mało rąk, ale gdyby rejestratorka regularnie przekazywała pacjentom uspokajającą informacje że coś sie dzieje i jakie są postepy, to poziom stresu pacjentów byłby dużo niższy.
@graf_zero: Mają za mało rąk,mają.Mnie przy krwotoku,powiedzmy wewnętrznym o mało co pielęgniarka nie zbadała,bo lekarza właściwej specjalności na SOR-ze nie było,trzeba było go ściągnąć. W ogóle były dwie osoby chyba,góra trzy na tym oddziale.A mówimy o potężnym szpitalu. Tyle,że u nas długo się nie czeka.Przynajmniej na papierze,bo z tego co słyszałem,to pacjenta wpisywało się tuż przed badaniem,i wprawdzie czekałeś na badanie 8 godzin,ale na papierze wychodziła godzina.Wypisu też się zdarzało nie
@DumnyzbyciaPolakiem: Ja nie zapomnę jak 2 lata temu czekałem (marne 7 godzin) z podejrzeniem złamanej nogi i widziałem jak na swoje 5 minut doczekał facet który prawdopodobnie miał złamaną rękę i sam czekał tam ~6 godzin na stojąco. Jak go wreszcie zawołali to głośno powiedział, że teraz to go k*rwa nogi bolą, a nie ręka ( ͡°͜ʖ͡°)
A najlepszym przypadkiem jaki widziałem był kolega ze
W USA na ER nie czeka się długo, ale stawka ubezpieczenia 4 osobowej rodziny w BlueShield albo w BlueCross to 600 USD miesięcznie. BlueShield i BlueCross to taki nasz NFZ ,tego jest więcej, ale te dwie najbardziej popularne.Drogo? A jakie szpitale, fiu fiu.
@Stivo75: Tydzień temu byłem w szpitalu czekałem tylko 6h...o tym że lekarki stoją na pogaduchach o dupie maryny przez bite 40min nie wspomne... @7oo-: 15$ bedzie w Nowym Jorku do końca 2018 (gdzie wszystko jest 2x droższe) średnia minimala w Usa to jakies 8$
No tragedia tym bardziej, że pensja minimalna dobija do 15USD/h, więc nawet smażąc burgery aż cały tydzień trzeba pracować na coś dzięki czemu masz dla siebie i rodziny normalną opiekę zdrowotną na zaraz, a nie #!$%@?ą na za 3 lata...
@7oo-: zdefiniuj normalną i przeczytaj sobie jeszcze ich odpowiedniki OWU to zobaczysz, że to nie pokrywa większości poważnych chorób (rak i inne choroby przewlekłe) i niektórych hospitalizacji, a dzień pobytu w
To nie SORy tylko cały system tak działa. Wysłali mnie na 4 dni do szpitala na badania/diagnozę i lekarza widziałem 2 razy. Zajmowałem łóżko przez 3 noce a 4 dni żeby zrobić mi mniej badań jak podczas opisywanych tutaj wizytach na oddziałach ratunkowych. Nie wiem ile kosztuje hospitalizacja ale badania które mi zlecono nie przekroczyły kwoty 200-300 złotych i gdybym wiedział to na pewno się kładłbym się w szpitalu tylko to opłacił
@ver8: wiesz ty w ogóle co to jest gastroskopia i kolonoskopia? i jak przygotowuje się pacjenta w celu poprawnego wykonania obu tych procedur? podpowiem Ci, że robi się głodówkę z przeczyszczeniem, bo pacjent ma być pusty
@sicknature: Bo nfz płaci za pacjenta hospitalizowanego 3 dni. Za krótsze nie płaci. Więc względnie zdrowi ludzie, którzy po zrobieniu badań mogą iść do domu, przez kilka dni blokują łóżka. Ta dam.
##Co zrobić gdy na SOR-ze jest kolejka ? Lekarz wchodzi, staje na środku i krzyczy:"Wy**dalać, wy**dalać!". Ludzie wychodzą w popłochu. Zostają tylko ci, którzy nie potrafią wyjść samodzielnie. I oni są we właściwym miejscu. Takim jak oni powinno się udzielać pomocy na szpitalnym oddziale ratunkowym.##
Fragment książki Pawła Reszki najlepiej oddaje sytuację SOR'ach. Winny wszystkiemu jest system, bo lekarze POZ sami radzą pacjentom aby udali się tam w celu szerszej
@marugrab: Ciężko się nie zgodzić, że ludzie przesadzają i robią na oddziale ratunkowym niepotrzebny tłok. Bardzo nie chciałam być taką osobą jakieś trzy lata temu, kiedy dopadł mnie dziwny ból brzucha. Myślałam sobie - kaman, nie można robić z siebie ofiary bo trochę brzuszek boli. Bycie twardym człowiekiem i w ogóle.
Zaczęło się w nocy z piątku na sobotę, generalnie ledwo zwlokłam się z łóżka. W sobotę zaraz rano wizyta w
@nanorurki: Na chirurgii uczyli nas, że ostre zapalenie wyrostka niestety nie ma charakterystycznych objawów dlatego trudno to od razu zdiagnozować. Twój przypadek pokazuje, że na szczęście znalazłaś się w dobrym czasie w odpowiednim miejscu. Cieszyć się tylko, że są ludzie jak Ty którzy są w stanie "wypośrodkować" swoją potrzebę udania się na oddział ratunkowy.
Szybszy dostęp do specjalistów i zdrowy rozsądek to złoty środek w rozwiązaniu problemu kolejek na SOR'ach.
Ja pracuję w SORze ,jak ktoś jest ciężki to nue czeka a ludzie lubią dramatyzować i udawać.Nieraz też są zbyt leniwi by iść do lekarza rodzinnego "bo kolejka" *albo są odsyłani z opieki nocnej bo nie są ubezpieczeni a wtedy SOR może przyjąć ich bezpłatnie.Co do żuli to dopóki żyją i piją jes OK a jak umierają to rodzina sobie przypomina o nich i są kwasy w prokuraturze. Kasy też z tej
@Amadek: Duża część czerwonych tutaj mówi że składki za niskie i trzeba zwiększyć ( ͡°͜ʖ͡°) Jestem pewien że wszyscy menele się ucieszą że jakość opieki zdrowotnej im się polepszy ( ͡º͜ʖ͡º)
W grudniu z domu zabrała mnie karetka, przywieźli mnie na SOR (omdlenie z odwodnienia- ostra niewydolność jelitowa i inne takie) - czekałam tam ponad 3h. I to bynajmniej dlatego, że lekarze i pielęgniarki nie chcieli nic zrobić- oni zachowywali się super. Czekałam tylko i wyłącznie dlatego, bo łóżka zajęte były przez żuli, którzy tam polegli, i których wywlekła dopiero wezwana policja.
Tak na świeżo - zabrali mnie na sor po wypadku na motocyklu (koleś wymusił pierwszeństwo). Czekałem może 5 minut na lekarza, potem RTG, gips, znowu RTG. Wszytko zajęło może godzinę. Potem przyjęcie na oddział ortopedii i kwalifikacja do zespolenia gwoździem, operacja tego samego dnia wieczorem. Fakt, jedzenie mogłoby być lepsze, ale od biedy dało się zjeść. Personel i opieka na plus. Nie mogę narzekać, w sumie mój pierwszy kontakt z lekarzem na
@Kapisz: Mi po złamaniu nogi założyli gips i pokazali drzwi. 1 w nocy bo czekałem 7 godzin. Kul do wypożyczenia brak. Kiedyś były ale pacjenci kradli. Ratownik z pielęgniarką rozłożyli ręce i tyle (╯︵╰,)
Moim zdaniem winą są procedury. Przyjmowani są wszyscy jak leci, bez wcześniejszego rozpoznania czy faktycznie ten SOR jest potrzebny czy nie. Powinna być selekcja, bo niestety sporo przypadków to ludzie, którym nie chce się czekać w kolejkach dziennych czy np. parę tygodni do lekarza specjalisty. Kilka lat temu pojechałam z koleżanką na SOR. Cały dzień miała bóle brzucha (myślałyśmy, że to niestrawność), ale ok 21:00 ból nasilił się do tego stopnia, że
Kiedyś moja żona złamała nogę. Uznaliśmy, że nie będziemy wzywać karetki, bo karetka przyda się do ratowania życia i takie tam. Żona nie mogła oczywiście chodzić. Pojechaliśmy samochodem. Najpierw odesłali nas z jednego szpitala do drugiego, potem kierowali do innych części szpitala na pieszo (ignorując fakt, że ze złamaną nogą praktycznie nie da się chodzić). Jak już dotarliśmy do właściwego miejsca, czekaliśmy wiele godzin. W tym czasie karetki przywoziły różnych żuli z
MiMiałem przyjemność korzystać z SOR-u W moim mieście działa dosyć sprawnie. Inną kwestią jest oddział neurologiczny. Odbyłem tygodniowy pobyt w szpitalu, który przedłużył się o jeden dzień bo w moje miejsce do rezonansu magnetycznego na które czekałem pół roku wszedł ktoś inny, bo miał "pilne" - spoko, podobno maszyna może robić te dwa badania dziennie (to był czwartek) bo się przegrzewa. Rezonans miałem o 9 (piątek) i chcieli mnie jeszcze zostawić do
Mój przypadek i obserwacje. SOR przy dawnym szpitalu MSWiA w Lublinie. Przywożą mnie z przeciekającym opatrunkiem głowy. Głęboka rana na 8 szwów, jak się okazało po fakcie. Należy mi się zastrzyk przeciwtężcowy, RTG czaszki i ewentualnie tomograf. O moim życiu może decydować każda minuta. Teoretycznie. W praktyce chodzę o własnych siłach, a ratownikom z karetki proponowałem, że pojadę za nimi własnym autem, bo potem z tego Piździejewa niczym nie wyjadę, a do
@PepeXD: Działa, a jak Ci odmawiają to niech Ci to napiszą na papierze, albo bierz dane kierownika SOR i zgłaszaj wyżej. Co jak co ale to SOR i chirurgia korzystają z naszej krwi i wiecznie im mało więc łaski nie robią.
@Usunelem_Konto: Masz 100% racji, sam tam pracuje i potwierdzam, że o tej godzinie można od reki zrobic badania. Inna sprawa, że zdarza sie tym #!$%@? personel, ale to już nie brocha pacjenta ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (188)
najlepsze
Czekaliśmy z odwodnionym, chorym dzieckiem bite 6 godzin. Nic się nikomu nie stało, ale miło nie było. Tylko kto był winny? System.
Przyszedł wreszcie ten moment, kiedy zostaliśmy przyjęci. Przybiegł lekarz, właściwie młoda lekarka. Przybiegła dosłownie, cała mokra. Mówi, że jednocześnie jest jedynym lekarzem na oddziale i lekarzem na sorze. Byli inni, ale też musieli się
@jamtojest: Nie no wybacz, ale po co je tak długo biliście?( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dlatego się czeka.
Od wielu lat.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jest nim BRAK INFORMACJI.
Wynika on oczywiście z faktu że za drzwiami soru nikt sie nie #!$%@? tylko często mają za mało rąk, ale gdyby rejestratorka regularnie przekazywała pacjentom uspokajającą informacje że coś sie dzieje i jakie są postepy, to poziom stresu pacjentów byłby dużo niższy.
Mają za mało rąk,mają.Mnie przy krwotoku,powiedzmy wewnętrznym o mało co pielęgniarka nie zbadała,bo lekarza właściwej specjalności na SOR-ze nie było,trzeba było go ściągnąć.
W ogóle były dwie osoby chyba,góra trzy na tym oddziale.A mówimy o potężnym szpitalu.
Tyle,że u nas długo się nie czeka.Przynajmniej na papierze,bo z tego co słyszałem,to pacjenta wpisywało się tuż przed badaniem,i wprawdzie czekałeś na badanie 8 godzin,ale na papierze wychodziła godzina.Wypisu też się zdarzało nie
A najlepszym przypadkiem jaki widziałem był kolega ze
@7oo-: 15$ bedzie w Nowym Jorku do końca 2018 (gdzie wszystko jest 2x droższe) średnia minimala w Usa to jakies 8$
@7oo-: zdefiniuj normalną i przeczytaj sobie jeszcze ich odpowiedniki OWU to zobaczysz, że to nie pokrywa większości poważnych chorób (rak i inne choroby przewlekłe) i niektórych hospitalizacji, a dzień pobytu w
Fragment książki Pawła Reszki najlepiej oddaje sytuację SOR'ach. Winny wszystkiemu jest system, bo lekarze POZ sami radzą pacjentom aby udali się tam w celu szerszej
Bardzo nie chciałam być taką osobą jakieś trzy lata temu, kiedy dopadł mnie dziwny ból brzucha. Myślałam sobie - kaman, nie można robić z siebie ofiary bo trochę brzuszek boli. Bycie twardym człowiekiem i w ogóle.
Zaczęło się w nocy z piątku na sobotę, generalnie ledwo zwlokłam się z łóżka. W sobotę zaraz rano wizyta w
Szybszy dostęp do specjalistów i zdrowy rozsądek to złoty środek w rozwiązaniu problemu kolejek na SOR'ach.
http://www.szpitalskierniewice.pl/izba-przyjec.html
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarz usunięty przez moderatora
socjalizm.
Fakt, jedzenie mogłoby być lepsze, ale od biedy dało się zjeść.
Personel i opieka na plus.
Nie mogę narzekać, w sumie mój pierwszy kontakt z lekarzem na
Kilka lat temu pojechałam z koleżanką na SOR. Cały dzień miała bóle brzucha (myślałyśmy, że to niestrawność), ale ok 21:00 ból nasilił się do tego stopnia, że
W moim mieście działa dosyć sprawnie.
Inną kwestią jest oddział neurologiczny.
Odbyłem tygodniowy pobyt w szpitalu, który przedłużył się o jeden dzień bo w moje miejsce do rezonansu magnetycznego na które czekałem pół roku wszedł ktoś inny, bo miał "pilne" - spoko, podobno maszyna może robić te dwa badania dziennie (to był czwartek) bo się przegrzewa. Rezonans miałem o 9 (piątek) i chcieli mnie jeszcze zostawić do
SOR przy dawnym szpitalu MSWiA w Lublinie.
Przywożą mnie z przeciekającym opatrunkiem głowy. Głęboka rana na 8 szwów, jak się okazało po fakcie. Należy mi się zastrzyk przeciwtężcowy, RTG czaszki i ewentualnie tomograf. O moim życiu może decydować każda minuta. Teoretycznie. W praktyce chodzę o własnych siłach, a ratownikom z karetki proponowałem, że pojadę za nimi własnym autem, bo potem z tego Piździejewa niczym nie wyjadę, a do
//