Rolnik z opolszczyzny zrównał z ziemią mające 700 lat kamienne ruiny
Bo były na jego ziemi w ostoi leśnej. Przedtem wyciął wszystkie drzewa. Grozi mu 5 lat więzienia.
m.....- z- #
- #
- #
- 160
Bo były na jego ziemi w ostoi leśnej. Przedtem wyciął wszystkie drzewa. Grozi mu 5 lat więzienia.
m.....- z
Komentarze (160)
najlepsze
1. Znajdź na swojej działce jakieś stare skorupy czy kości.
2. Zgłoś to służbom od zabytków.
3. Od tej pory będziesz musiał pytać konserwatora o zgodę na każde wbicie łopaty w ziemię. Ma 14 dni na odpowiedź.
4. Jeśli będziesz chciał wbić łopatę głębiej, niż na 30cm, wtedy będziesz wynajmował ekipę archeologów. Za każdym razem. Na swój koszt.
5. Uciążliwe, prawda? Zatem próbujesz sprzedać działkę działkę ze stanowiskiem archeologicznym. Wtedy
Zdradzę wam sekret....
Nie popieram tego co zrobił ten rolnik, ale to rolnicy przez stulecia byli tymi którzy poczynili najwięcej zniszczeń archeologicznych na wieki przed tym nim powstała archeologia.
Z punktu widzenia kultury, historii, dziedzictwa itd. rolnik naturalnie postąpił nagannie. Jednak aby obraz był pełen, należałoby go oglądać w jakimś kontekście, np. obowiązującego w Polsce prawa. Wtedy zachowanie rolnika nadal nie będzie zasługiwało na pochwałę, ale uzmysłowi, że zabytek jest dla jego właściciela dużym obciążeniem obowiązkami i kosztami, natomiast korzyścią żadną. A cierpliwość
@miszczu90: Colosseum nie wygląda tak jak wygląda w wyniku jakiejś niezwykłej erozji - wszystkie marmury i zdobienia poszły na Watykan :)
Np. jak wynajmiesz samotnej matce mieszkanie, a ona przestanie płacić, to kto sie nią zajmie? Państwo, czy może każą ci ją zostawić w spokoju i samemu spłacać mieszkanie?
Mamy materialne świadectwo historii naszego narodu. Liczy ono sobie 700 lat, dzieląc przez 25 to wychodzi prawie 30 pokoleń. I mówimy tu o kraju gdzie wszystko było niszczone przez wojny i każde takie świadectwo jest bezcenne. A Wy mówicie, że to bezwartościowy syf.
Przypomina mi to sowiecką ideologię budowy nowego społeczeństwa bez korzeni.
@trolljebus: Dobrze, czy tez nie - trzeba mu przyznac, ze mial do tego prawo, nawet jesli bylo ono niepisane. Z konserwatorami zabytkow to jest tak, ze zawsze maja bol dupy, jak cos sie zniszczy reka ludzka. Ale jak niszczeje przez lata, to to juz maja w #!$%@?, bo nie ma komu #!$%@?, a za interwencje przeciwko wodzie, krzakom i mchom rozglosu nie zdobeda.
Trzeba bylo myslec wczesniej - zaoferowac
Gdyby jeszcze w tym kraju istniała kultura budownictwa, a nie styl kupić ziemię, wyciąć wszystko, resztę wyłożyć kostką/wylać betonem. Potem pierwszy lepszy wiosenny deszcz i mały potop, bo kostkę się wyłożyło, ale już odpływów do kanalizacji nie, bo za drogie.
Jeżeli chcemy tam zachować tereny rekreacyjne, to powinniśmy to ująć w planie zagospodarowania jako "park", "tereny zielone", czy "tereny rekreacyjne" i nie sprzedawać.
Jeżeli miasto/gmina sprzedaje teren, który w planie ma wpisane "działalność handlowa i usługowa", to nie niech się potem nie dziwi, że nabywca chce tam postawić sklep.