Pracownik ochrony, bawiąc się bronią, strzela w rękę byłego zastępcę szeryfa
Rick Treadwell, który miał odpowiadać za bezpieczeństwo podczas imprezy, bawiąc się bronią skierowaną w stronę ludzi, oddaje strzał. Trafił w rękę byłego zastępce szeryfa Stanleya Glanza. Tulsa, Oklahoma.
WuDwaKa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 86
- Odpowiedz
Komentarze (86)
najlepsze
@sebask: nie takie rzeczy dzieją się przypadkiem. Kulołapy pod strażnicami (zmiana warty/kontrola broni) mają zawsze kilka dziur.
@sebask: nie celował w nikogo. Facet oberwał rykoszetem. A strzelać nie chciał. P prostu nie zachował BHP obchodzenia się z bronią.
A tak na serio, to nie powinien broni dostać do rąk do końca życia.
Ale niestety nawet u nas na strzelnicach można spotkać debili podobnego kalibru. Ciekawe zachowania przejawiają ludzie, którzy mają broń pierwszy raz w rękach. Palec na spust i patrzą do lufy... Raz zapytałem jednego młota czemu do lufy zajrzał. On na to, że chcial sprawdzić czy naboju przypadkiem nie ma....(ʘ‿ʘ)
@MosMaus:
Jesli instruktor do czegoś takiego dopuści to powinien utracić wszystkie pozwolenia. (nie dotyczy przy samobójcach bo robią to świadomie i zdecydowanie. W innych przypadkach to się chwyta za broń albo kolano w plecy jeśli strzela z leżącej). Mówimy oczywiście o nowych których trzeba prowadzić za rączkę bo jeszcze nie wpoili sobie zasad bezpieczeństwa. (choć i staży strzelcy często nie nie kontrolują broni)
Miałem
Komentarz usunięty przez moderatora
a ten pistolet to czasami nie pneumatyczny? dźwięku nie mam a nie widać dymu, odrzut mały itp