A kilka lat temu przede mną na mało uczęszczanym skrzyżowaniu stał dostawczak i zasłaniał mi światła a za mną radiowóz. Zapaliła się zielona strzałka w prawo więc dostawczak ruszył bo skręcał a ja jakiś zamyślony bezmyślnie ruszyłem za nim. W połowie skrzyżowania zorientowałem się co #!$%@? ale patrze w lusterko a radiowóz za mną na tym czerwonym. Myślałem, że ruszyli żeby mnie zatrzymać. Ale oni nic jechali dalej. I tak sobie przejchaliśmy
Cóż, zdarza się. Nawet najlepszym. Może był to ten jeden, jedyny raz? Jeżeli to był instruktor i kursant to dwie osoby popełniły błąd - kursant - to, że się uczy nie znaczy, że ma popełniać błędy i instruktor, który błędu nie zauważył. Bo chyba nie sądzisz, że to efekt umyślnego łamania przepisów...
@new_micra: często na takich skrzyżowaniach dochodzi do podobnych sytuacji - ktoś się zapatrzył lub zagadał, zobaczył kątem oka że z lewej strony ruszają to i on ciśnie do przodu mimo że ma cały czas czerwone. Pewnie i instruktor się zagapił i nie zauważył błędu albo wręcz powiedział "jedź".
@spidero: Mój instruktor prawie bez przerwy gadał przez telefon albo siedział na necie. Jeszcze przez okno wyglądał. A widział każdy mój błąd. ( ͡°͜ʖ͡°)
@grzylen: jak ktoś takich sytuacji nie ogarnia to powinien zmienić zawód... W zasadzie jedyne zajęcie instruktora to właśnie czuwać i wytykać błędy. Ojciec jest instruktorem, jak mu to pokazałem to stwierdził że pewnie gadał przez telefon bo to zmora wielu instruktorów - nudzą się i urządzają sobie rozmowy telefoniczne w czasie kursów i przez to zdarzają się takie kwiatki.
Mi sie raz zdarzylo. Tylko nie na skrzyzowaniu, a na przejsciu dla pieszych ze swiatlami. Bylo czerwone, ludzie przeszli, a ja przejechalem, dopiero pozniej zona mi powiedziala, ze przeciez tam swiatla byly.
Bledy sie zdarzaja, poki ludzie prowadza auta nie unikniemy tego.
@wlosy_lalki: Przejazd na czerwonym świetle, prawie doprowadzenie do wypadku - fakt, normalna sytuacja. Jeszcze rozumiałbym kierowce nie z tego miasta, ale tu nie dość, że mamy kursanta to także instruktora, który raczej zna to skrzyżowanie do tego także jest zaopatrzony w hamulec...
@TomdeX: Nikt nie napisał, że normalna, a że się takie zdarzają. Czasem roztargnienie, czasami euforia. Nikt specjalnie raczej takich rzeczy nie robi. Zresztą, kto bez winy niech pierwszy rzuci kamień.
Pewnie nie zauważył, niektórzy jak jeżdżą z kursantami dłużej to pozwalają sobie na zaufanie do kursanta, a sami smsują z pięknymi kursantkami ( ͡°͜ʖ͡°)
@1021690019151491: jak robiłem kurs na kat. C, to mój instruktor też dużo siedział na fejsbuczku, ale gdy tylko próbowałem #!$%@?ć coś głupiego, to od razu mi to uniemożliwiał ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (80)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Bledy sie zdarzaja, poki ludzie prowadza auta nie unikniemy tego.
Zdarza się - tylko żeby zawsze kończyło się jak na filmie. Bez uszkodzeń i poszkodowanych.