A jak przyjdzie zima? Zasypie w nocy i walnie inny kierowca, to też funkcjonariusz się będzie pytał gdzie kierowca ma oczy? Albo noc i deszcz? gdy od asfaltu odbijają się światła aut z naprzecieka?
@leon-san: policjantowi stygnie kawusia, więc nie pyskuj. Jeśli mówi, że miałeś widzieć, to miałeś widzieć. Jakby jechał tam w ciebie rozpędzony pojazd - to też miałeś to widzieć. Wiesz, ile wypadków można byłoby uniknąć, gdyby wszyscy wszystko widzieli? :) Jak się nie jest jasnowidzem, to po prostu się nie siada za kierownicę, rozumiesz? ( ͡°͜ʖ͡°)
Niby kierowca ma oczy i powinien widzieć takie przeszkody ale może warto postawić jakieś znaki ostrzegawcze. A postawa policjanta taka że ręce opadają. Po co się zastanawiać nad sytuacją, najlepiej wlepić mandat.
@MrCin: Prawie emerytowany szeryf z Teksasu. Wydatna opuchlizna biurkowa. Stary wyga zaczyna interwencję od straszenia kierowcy. Niech sporządza notatkę i wraca na komisariat, bo sprawa w sądzie jest pomiędzy kierowcą a zarządcą drogi.
Co za #!$%@?: "po to pan ma oczy, żeby uważać". Policjant powinien działać zgodnie z literą prawa i odnosić się do prawa. A nie karać bo tak. W tym przypadku taką przeszkodę potraktowałbym jak wybój i zwrócił się po odszkodowanie do zarządu dróg.
@dextreme: Mysle, ze policjant nie wiedzial co zrobic a był z tych mądrali co to sie nie prrzyznają ze nei wiedzą. Nie chciało sie myslec to wybrał rozwiązanie najlatwiejsze. Ukarać goscia i do domu.
Mnie co innego zastanawia - na #!$%@? te wysepki zrobili? Mijanka dla pieszych czy może "świetny" pomysł gminnego urzędasa-pierdzistołka?
A policmajster błysnął intelektem - tylko życzyć mu przywalenia radiowozem w ten krawężnik, studzienkę albo inną wyrwę na drodze. Żeby tylko nie zapomniał wystawić sobie mandatu za spowodowanie kolizji ze swoją ślepotą i głupotą.
@strewa: Ktoś wspomniał, że budują to zamiast progów zwalniających. Jeżeli tak, to to jest zbrodnia na ruchu drogowym. Spowalnianie poprzez zmuszanie kierowcy do zjechania na przeciwny pas ruchu. Trzeba mieć zło w sercu, żeby coś takiego spłodzić.
Z tego co wyczytałem nie jest to wina czy głupota urzędników, w czasie kiedy zdarzenie miało miejsce(około miesiąc temu) na ulicy Fabrycznej jeszcze były prowadzone prace remontowe. Został dopuszczony ruch ale przed wjazdem była informacja że trwają prace i pewnie było ograniczenie 30 km/h Z tego tytułu kierowca nie dostanie ani grosza odszkodowania gdyż nie zachował ostrożności. Docelowo szykany będą/są oznakowane kocimi oczkami i słupkami U-5b+C9
@PajonkPafnucy: z tego co widzę to tam chodniki (wjazdy z kostką brukową) były zrobione parę dni przed kręceniem filmu bo jeszcze jest na nich piasek. "Reporterzy" kręcą aferę, że robią niebezpieczne drogi, a nie pokażą znaku jaki był przed wjazdem w ulicę - podejrzewam, że "roboty drogowe" + "30". Zresztą nawet bagietmajster coś wspomina o znakach, ale tak skleili wypowiedź, aby nie podać uzasadnienia. Dziwnym trafem nie rozbił się ktoś w
@PajonkPafnucy: Zapominasz wspomnieć, że roboty budowlane również muszą być prowadzone zgodnie z przepisami. Gdy dopuszczasz ruch na remontowanej drodze musisz wszystkie przeszkody oznaczyć, równie dobrze zgodnie z Twoją teorią można na takim odcinku z tablicą "roboty drogowe" zostawić otwarte studzienki i radośnie cieszyć się jak wszyscy wpadają do ścieku.
Niskoprofilówki po najechaniu na nowy ostry krawężnik pod takim ostrym kątem nawet przy 30km/h ulegną rozcięciu po zetknięciu się z felgą.
Ja bym zmusił do wypisania mandatu, nie przyjął go i założył sprawę cywilą przeciwko gminie jako zarządcy drogi. Sprawa wygrana od ręki jeżeli umówisz się z prawnikiem na procent. Wiem to z doświadczenia bo w zeszłą zimę rozbiłem auto i drzewo jadąc z górki po osiedlowej drodze na czystym
@Diplo i byś przegrał sprawę. Na wjeździe były znaki o trwających pracach drogowych, ograniczeniu prędkości do 30, drogą wyłączona z ruchu poza dojazdem do posesji tamtejszych mieszkańców. Kierowca albo #!$%@?ł tą drogą i nie wyrobił przed przeszkodą, albo powinien iść na badania wzroku.
A! I oby ci bigosie stary #!$%@? w w gardle stanął ;)
@uknot: Bagietmajster jest spoko, po prostu "reporter" zrobił materiał tak, aby pokazać, że winny jest policjant i drogowcy, a w szczególności znak "ograniczenie prędkości do 30km/h", którego dziwnym trafem kierowca BMW nie zauważył.
I dlatego Polacy nienawidzą psów. W tym miejscu brakuje przede wszystkim slupka przeszkody ze znakiem C10 czyli nakaz omijania z lewej strony. Normalnie pies powinien pomóc kolesiowi jak ma domagac się swoich praw, a słyszy cos takiego. Jestem kobietą ale strasznie mnie #!$%@? takie podejscie.
@wtf2012: kłóć się z tym: "Na wjeździe były znaki o trwających pracach drogowych, ograniczeniu prędkości do 30, drogą wyłączona z ruchu poza dojazdem do posesji tamtejszych mieszkańców. Kierowca albo #!$%@?ł tą drogą i nie wyrobił przed przeszkodą, albo powinien iść na badania wzroku."
Na moje to jest ewidentny : koniec pasa ruchu lub zwężenie jezdni . Czy takie warunki na drodze powinny być oznaczone ? No ku%#a pewnie że tak. Niedaleko mnie jest podobna osiedlowa droga z takimi niespodziankami występującymi na przemian i na każdej posadzone młode drzewko. Ręce opadają jak słyszę tego policjanta który stara się zrobić idiotę z poszkodowanego.
W dniu zdarzenia na tej ulicy były prowadzone roboty drogowe, była ona w remoncie jakiś czas. Odpowiednie oznakowanie było. Dodatkowo na wjazdach stały zakazy ruchu (dopuszczające mieszkańców) i ograniczenie do 30km/h
@demoos: To zupełnie zmienia postać rzeczy. W mojej okolicy ostatnio Skanska przebudowywała drogę powiatową, też walnęli asfaltowy niewidoczny próg zwalniający. Na końcu prac go dopiero oznakowali. Ale przed owym odcinkiem stała duza tablica "teren budowy" i ograniczenie do 40, więc pretensji do nikogo nie można mieć.
@demoos: Taka myśl: Czy droga na tym osiedlu jest finansowana z pieniędzy publicznych? Bo jeśli tak to mamy do czynienia z typowym osiedlem słoików, gdzie najprawdopodobniej mieszka jakaś gminna/miejska szyszka.
Buduje się drogę szeroką na dwa pasy aby w niej wydzielić prywatne parkingi dla mieszkańców, kosztem kierowców i podatnika. Jakim prawem miasto z publicznych pieniędzy buduje prywatne parkingi na osiedlach jednorodzinnych.
Podobna sytuacja: Niedaleko mojego zadupia, jednej pani niezbyt komfortowo wystawiało
Komentarze (308)
najlepsze
@MrCin: i jeszcze mu się krawężniki świecą...
A policmajster błysnął intelektem - tylko życzyć mu przywalenia radiowozem w ten krawężnik, studzienkę albo inną wyrwę na drodze. Żeby tylko nie zapomniał wystawić sobie mandatu za spowodowanie kolizji ze swoją ślepotą i głupotą.
Z tego tytułu kierowca nie dostanie ani grosza odszkodowania gdyż nie zachował ostrożności.
Docelowo szykany będą/są oznakowane kocimi oczkami i słupkami U-5b+C9
Niskoprofilówki po najechaniu na nowy ostry krawężnik pod takim ostrym kątem nawet przy 30km/h ulegną rozcięciu po zetknięciu się z felgą.
Jeśli
Oby ci #!$%@? stary bigos w gardle stanął.
Ja bym zmusił do wypisania mandatu, nie przyjął go i założył sprawę cywilą przeciwko gminie jako zarządcy drogi. Sprawa wygrana od ręki jeżeli umówisz się z prawnikiem na procent. Wiem to z doświadczenia bo w zeszłą zimę rozbiłem auto i drzewo jadąc z górki po osiedlowej drodze na czystym
A! I oby ci bigosie stary #!$%@? w w gardle stanął ;)
W tym miejscu brakuje przede wszystkim slupka przeszkody ze znakiem C10 czyli nakaz omijania z lewej strony. Normalnie pies powinien pomóc kolesiowi jak ma domagac się swoich praw, a słyszy cos takiego. Jestem kobietą ale strasznie mnie #!$%@? takie podejscie.
@wtf2012: Policjant nie jest prawnikiem i nie udziela pomocy prawnej, nie ustawia oznakowania przy drodze, kierujący nie zachował szczególnej ostrożności. A co do "nienawidzenia psów" to tu masz jak Polacy ich nienawidzą: http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/122393,Wiekszosc-Polakow-deklaruje-swoje-zaufanie-do-Policji.html
W tych 35% jest spora część, co pewnie za swoją głupotę nieraz otrzymała mandat karny lub wyrok za przestępstwo.
Dodatkowo na wjazdach stały zakazy ruchu (dopuszczające mieszkańców) i ograniczenie do 30km/h
Czy droga na tym osiedlu jest finansowana z pieniędzy publicznych?
Bo jeśli tak to mamy do czynienia z typowym osiedlem słoików, gdzie najprawdopodobniej mieszka jakaś gminna/miejska szyszka.
Buduje się drogę szeroką na dwa pasy aby w niej wydzielić prywatne parkingi dla mieszkańców, kosztem kierowców i podatnika.
Jakim prawem miasto z publicznych pieniędzy buduje prywatne parkingi na osiedlach jednorodzinnych.
Podobna sytuacja:
Niedaleko mojego zadupia, jednej pani niezbyt komfortowo wystawiało