Ku przestrodze, czyli jak ktoś narobił mi długów na 16 tysięcy złotych
Ta historia mogła przydarzyć się każdemu. Ale przydarzyła się mi. Chociaż robiłem wszystko, by do tego nie doszło.
sidewinder z- #
- #
- #
- #
- 288
- Odpowiedz
Ta historia mogła przydarzyć się każdemu. Ale przydarzyła się mi. Chociaż robiłem wszystko, by do tego nie doszło.
sidewinder z
Komentarze (288)
najlepsze
Drogą mailową? ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://www.instagram.com/explore/tags/dowod/
1. Idziesz sobie spokojnie ulicą, nikomu nie wadząc.
2. Podchodzą do ciebie dwie mendy w mundurach i wypytują, co tutaj robisz.
3. Na twoje pytanie, dlaczego na ciebie napadli, nie kryją nawet zdziwienia. „A pan nigdy nie był spisywany?”
4. „A panu nigdy nic nie ukradli?” Sugerujesz, by ze zdziczenia nie robili normy, tylko ze względu na powtarzalność.
Przecież mogłem podać dane dowolnego kumpla, randoma z pracy/studiów - mnóstwo osób może znać te dane, nauczyć się żeby w odpowiednim momencie użyć. W
2. O ilu przypadkach zagubienia notatnika slyszales? Ty w ogole ogarniasz jak powazna to jest sprawa? Kazdy zapisany notatnik trafia do archiwum, jest na kazde zawolanie sądu, jest tam kupa waznych i poufnych informacji, są po kazdej sluzbie zdawane do magazynu i przed kazda sluzba pobierane (u mnie sa trzymane w magazynie broni, domysl sie jak jest zabezpieczony skoro jest tam bron krotka, strzelby, pistolety maszynowe
@4tek Zauważ, że ma do tego bardzo poważne podstawy.
@4tek: pomysł z wymianą dowodu co jakiś czas to dobry pomysł, skuteczny bym powiedział tylko jak masz już kredyty i konta w wielu miejscach to samemu sobie utrudniasz życie bo musisz wszystkich obskoczyć żeby zarejestrować tą zmianę bo z automatu się nie dzieje. Dzień urlopu na takie zmiany może nie wystarczyć
A co to niby miałoby dać? Pomijam, że autorowi to się szybko znudzi, ale przecież jak ktoś ukradnie dowód i natychmiast zaciągnie kredyt to zmiana dowodu po fakcie niewiele da...
@Golomp: Do przestępcy mogą trafić jakieś stare skany które 3 lata temu wysłałeś jakiemuś #!$%@? od OC czy cokolwiek innego, albo #!$%@? przeszedł na ciemną stronę mocy bo za dużo #!$%@?ł w pokera i ma długi :) Idzie ze skanami załatwić sprawę, a tu dupa - dowód nie ważny bo kolega zmienia regularnie.
To wcale nie jest głupie. Ale trochę, kłopotliwe. I przypałowe, bo
Dowód to nie jest "pieczątka", którą się przykłada i która rodzi zobowiązania jego posiadacza nawet bez jego podpisu.
"Dłużnik" stwierdzi, że to nie jego podpis widnieje na umowie. Teraz już na banku będzie ciążył obowiązek przeprowadzenia dowodu. Skoro zakładamy, że na umowie podpisał się złodziej, posiadacz dowodu zostanie zatem uwolniony od odpowiedzialności za spłatę.
Natomiast
Na tą mordę to nawet chwilówki by nie dostał.
Komentarz usunięty przez moderatora
Przykładowe glejty, uprzedzając bezsensowne pytania: potwierdzenie zgłoszenia przestępstwa, zawiadomienie o wszczęciu postępowania, sądowne wstrzymanie jakiejkolwiek egzekucji (podejrzewam że wystawiane automatem po wszczęciu postępowania przez policję).
A jak komornik (mimo tych glejtów) coś będzie furczał, to komornika na pały zgłosić. Proste :) Nią bądźmy takimi życiowymi #!$%@? i znajmy swoje
to napisaliśmy sprzeciw, w którym napisaliśmy, że on takiej umowy nigdy nie zawierał i to nie jest jego podpis, odbyła się rozprawa, był biegły grafometra do sprawdzenia autentyczności podpisu, stwierdził, że to z całą pewnością nie jest jego podpis i było po sprawie.
Sędzia nie był skończonym kretynem ? Zgadłem ?
Coś mi się wydaje, że te #!$%@? beda chciały przepchnąc czym prędzej czipizację ludności. No bo tylko z chipem pod skórą będziesz wiarygodny a bank będzie wiedział, że ty to jednak ty.