Polska. "To jest kraj dla samobójców"
Nie wiedziałeś?! Mówił Ci, ale ty go nie słuchałeś. Próbował nawet dostać się do psychologa, ale w centrum kryzysowym go nie znalazł. Nie, nie zostawił listu. Bo i po co? I tak nikt by go nie przeczytał... O samobójcach, którzy umierają w ciszy, rozmawiamy z profesorem Bartoszem Łozą,...
d.....s z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 268
- Odpowiedz
Komentarze (268)
najlepsze
Naprawdę, ręce opadają jak ktoś używa określenia "idź do psychiatry" jako obelgi. Ręce opadają, jak ktoś traktuje chorobę psychiczną jako najgorszą obrazę. Po prostu nóż się w kieszeni otwiera. Stosunek Polaków do psychiatrii to chyba jeden z najgłębiej zakorzenionych stereotypów w naszej mentalności, nawet trudno mi porównać to do czegokoleiek innego.
Jak ku*wa można zrównywać kogoś kto choruje psychicznie (i nie ważne, czy to depresja, nerwica czy schizofrenia) z menelami czy przestepcami? Choć w sumie, tak na dobrą sprawę, to z przestępca czy nawet menel jest lepiej traktowany niż ktoś kto ma zaburzenia psychiczne. Popatrz na siebie i odpowiedz szczerze samemu sobie- jeżeli musiałbyś(aś) wybrać, z kim porozmawiać, to kogo byś wybrał(a)- menela, czy osobę z zespołem downa?
Czym ci ludzie zawinili, że są traktowani gorzej od śmieci? Że w ogóle OŚMIELILI SIĘ zachorować "na głowę"? Że zachowują sie inaczej niż wymaga od nich społeczeństwo?
To właśnie tutaj tkwi 80% problemu. W podejściu społeczeństwa do chorób psychicznych. Ludzie nie zgłaszają się po pomoc do specjalisty takiego jak psychiatra, bo boją się, że wizyta u psychiatry równa się z zapięciem w kaftan i zamknięciem w izolatce. A nawet jeżeli byłaby taka potrzeba- TO CO Z TEGO? Czy jeżeli ktoś kto choruje na jakąś choeobę tropikalną i jest zamykan yw odosobnieniu, to znaczy że nie ma prawa do życia w społeczeństwie? Że musi się ukrywać, bo jak powie przypadiiem że "miałem malarię" to znaczy że jie zasługuje na to żeby z nim utrzymywać kontakt?
To samo się tyczy najcięższych zaburzeń psychiki- takich jak schizofrenia chociażby. Owszem, taka osoba może być jiebezpieczna, ale ona JEST CHORA, a zamiast jej pomóc i wesprzeć, ludzie, czasmi nawet rodzina odrscają się od
@a-lexis
Chyba nie w samej biedzie leży problem. Taka np Etiopia jest jeszcze biedniejsza ale ludzie raczej nie dobijają się kredytami, rozwodami czy zawodami miłosnymi ;).
Tak na marginesie. Są jakieś statystyki mówiące jakie są proporcje między samobójstwami na wsi a w miastach?
psycholog? "#!$%@? jeszcze bedziesz pieniadze wydawal na takie cos"
a u nas jednym i pierwszym powodem samobójstwa jest ubóstwo, bieda - wczoraj TVP czy TVN mówiło w swoich informacjach że w Polsce prawie 2,5 mln ludzi żyje w skrajnym ubóstwie a ok 6 mln ludzi na granicy ubóstwa. Do końca nie wiem czym to się różni ale jest lipa straszna ᕙ(⇀‸↼
Jeden z Wykopowiczów (chyba ratownik medyczny - nie mogę odszukać wypowiedzi...) już dawno poruszał ten temat. Chodzi o dziwne wypadki samochodowe - prosta droga, idealne warunki atmosferyczne etc., ale samochód zjeżdża z drogi i z dużą prędkością uderza w słup/ścianę/drzewo. Nie jest to spowodowane poślizgiem, pękniętą oponą, plamą
@mac1ek: wtedy nie dostajesz odszkodowania. Przy 140 w drzewo to raczej pasy i poduszki bardzo nie pomogą.
Wg GUS w 2013 r. nie tylko nie doszło do wzrostu liczby samobójstw o 50%, ale ich liczba nawet lekko spadła, a zatem policja w 2013 r. musiała zmienić sposób zbierania danych. Pamiętam jak wówczas rozmaite tzw. niezależne media podnieciły się danymi policji pokazującymi, że liczba samobójstw w 2013 r. jakoby wzrosła o 50%, ale od 2015 r. po opublikowaniu przez GUS danych za rok 2013 r. wiadomo, że nic takiego nie nastąpiło.
Liczba samobójstw w Polsce w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców:
1955