S---------o poprzez skok do płonącego stosu podczas festiwalu muzycznego w Utah.

"Wallace mówił o tym że chce to zrobić ale nikt nie brał go na poważnie" Dla niecierpliwych 2:40

[b.....a]

chcącemu nie dzieje się krzywda

[6a6b6c]

@bidula: Niby tak, ale rodzinie, znajomym i wszystkim obecnym na ognisku moze pozostac cos w glowie.

[Utero]

@bidula:
Raczej chcącemu dzieje się świadoma krzywda.

[P.....l]

Strażacy odchodzą ze zrezygnowaniem i myślą sobie "A c--j tam, jednego debila mniej..."

[Norwag93]

@Perminal: myślę że po 30 sekundach w takim ognisku nie ma ratunku dla gościa z racji poparzeń. A i wyciągnięcie go było by kłopotliwe.

[michalson18]

@Norwag93: mysle ze nawe30 s to za dużo, juz przy samym skoku w ogień był praktycznie trupem, temperatura w pobliżu już mu spaliła włosy płyca oczy i nawet jak by się rozmyślił i jakoś odszedł od ognia zmarłby w przeciągu paru godzin, wystarczył by jeden oddech goracego powietrza

[hanibal-lekter]

Cóż, trzeba przyznać że gość miał jaja i odszedł w bardzo widowiskowy sposób.

[borikossss]

@hanibal-lekter: No ale r------ł trochę ognisko

[BaltiBaltazar]

@Melodykop zaraz tam zgwałcił. Według mnie ewidentnie podniecił ogień...

[6a6b6c]

"Wallace mówił o tym że chce to zrobić ale nikt nie brał go na poważnie"

W sumie to tez mialem tak, ze znajomy mi mowil i wszystkim dookola, ze sie zabije.. Mowil kiedy, mowil gdzie. Jakos nikt tego na powaznie nie bral... I nie ma juz znajomego. Ciekawe z psychologicznego punktu widzenia. Wszyscy wypieraja, ze to moze sie stac.

[L3stko]

@6a6b6c: a oto bohater tego znaleziska

[Tkacz_aluzji]

@6a6b6c: Miałem takiego sąsiada, który często straszył, że idzie się wieszać. Wszyscy do tego przywykli i nikt już go nie szedł "ratować". Jednego razu poszedł do stodoły swojego wujka, przerzucił sznur przez belkę, założył pętlę na szyję, wybił drabinkę spod siebie i... runął na beton. Potłuczony poszedł do wujka i rzekł: "Wujek, przez to głupie wieszanie bym się zabił." ;) Od tego czasu był spokój.

[damien-timciack]

Burning Man Festival? :)

[MistrzCietejRiposty]

@damien-timciack: Ja się pytam gdzie jest mem "Why? For the glory of Satan of course"?

[insystem]

For the glory of Satan of course

@MistrzCietejRiposty:

[k.....a]

Co ja oglądam.. gdzie ja zbłądziłem...

[8211]

Co ja oglądam.. gdzie ja zbłądziłem...

ta planeta nazywa się Ziemia.

[Arv_]

Ale tak na poważnie, ciekawe co jest bezpośrednią przyczyną smierci w takim przypadku? Poparzone płuca?
A jak szybko skóra przestaje odczuwać ból?
Ktoś napotkał takie informacje w internecie? A może ktoś miał poparzenie wysokiego stopnia?

[Artic]

@Arv_: ból nie pamietam juz jak długo sie czuje ale skóra musi być zwęglona. Czytałem kiedyś ze nie trwa to dłużej niż 40s bo wtedy i tak traci sie przytomność. W tym konkretnym wypadku krócej bo wbiegł w bardzo wysoka temperaturę, poza tym musiał być zdyszany wiec od razu poparzenia wewnętrzne. Umarł szybko ale przyjemne to to nie było.

[Ponczo88]

@Arv_: > Śmierć wskutek spalenia to męka. Gorący dym i płomienie wypalają brwi i włosy, parzą gardło i drogi oddechowe, utrudniając oddychanie. Oparzenia wywołują natychmiastowy, bardzo silny ból poprzez stymulację nocyceptorów – czułych na ból nerwów w skórze. Co gorsza, oparzenia prowadzą również do szybkiej reakcji zapalnej, która zwiększa wrażliwość na ból w uszkodzonych tkankach i ich okolicy.

„W miarę zwiększania się stopnia oparzenia, czucie częściowo zanika, ale w niewielkim

[M.....d]

Że też nikt na to nie wpadł.