Powódź, która na zawsze pozostanie w pamięci Wrocławia
Dokładnie 12 lipca 1997 roku ogromna fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Nazwana Powodzią Tysiąclecia, była jedną z największych takich katastrof w dziejach Polski. W lipcu 1997 roku objęła jednocześnie południową część kraju oraz dorzecze Odry i Wisły.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 131
Komentarze (131)
najlepsze
Idąc do miejsca noclegu zaczęło troszkę kropić. Ale niezrażeni wędrowaliśmy dalej. W nocy zaczęła się regularna ulewa, ale nadal byliśmy dobrej myśli, że ok 6 rano rozpoczniemy wejście na
@Zdejm_Kapelusz: W odniesieniu do powyzszego akapitu - mam nadzieje, ze juz wyrosles z socjalistycznej mentalnosci? Wybacz.
@Polinik: obawiam się, że od początku roku nie istnieje już termin 'teren zalewowy' i można budować na takich terenach...
Sporo chodziliśmy wtedy po
Standardy końcówek zmieniały się oczywiście nieraz, ale to na przesył danych nie wpływa.
Poniemieckie kable wymieniane może i były, ale mnóstwo ich zostało, było też całe
Przykład.
Jedna z miejscowości w okolicach Wrocławia. Ze względu na fakt, że nikt nie poinformował mieszkańców o zbliżającej się fali wiele gospodarstw zostało zalanych. Potopiło
Działania służb też były, wojsko wysadziło wały w Opolu żeby ochronić centrum, ewakuowano łodziami i amfibiami mieszkańców południowo-wschodnich przedmieść Wrocławia i Kozanowa. Non stop latały wojskowe śmigłowce wypatrując ludzi na dachach.
W samym Wrocławiu mieszkańcy się sami zorganizowali, zaskakująco sprawnie.
Problem był na wioskach bo tam mniej ludzi do pracy i rolnicy
Dlaczego?
Ano przez osiedlowego głupka. Elliot na niego wołali. Siedziałem sobie w namiocie i w coś tam się bawiliśmy z dzieciakami kiedy ten kretyn przebiegł naszą ulicą i darł się FALA IDZIE. ZALEWA NAS. UCIEKAĆ. WSZYSCY ZGINIEMYYYYY.
Acha. My gowniarze w bek i do mamy a ta musiała nam tłumaczyć na mapie gdzie leży Wieluń
Na Kozanowie ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
jednego dnia z kuzynem byliśmy nad rzeką podziwiać pracę ludzi, jak zasuwali z workami, już wtedy stan wody był bardzo wysoki. Następnego ulice były zalane. Nigdy nie zapomnę tego widoku. Babcia nam powiedziała że koło 5 obudził ją szum
Co jak co, ale powódź pokazała (poza oczywiście wyjątkami), że w razie niebezpieczeństwa jednak Polacy się jednoczą. Na codzień może jesteśmy niezbyt przyjaźni i dobrzy dla
Komentarz usunięty przez moderatora
Browar za 30min pracy przy ukladaniu workow, dawal 2 piwa na leb. Oni mieli dosc niska zabudowe od strony kanalu przy moscie warszawskim, stad budowali wysoka barykade.
Okoliczni zule jeszcze nigdy nie przenosili workow z takim zaangazowaniem :)
Komentarz usunięty przez moderatora