Po części wina polskiego wychowania, gdzie rodzice są biedni i znerwicowani, brak wyluzowania. Wszystko przenosi sie na dzieciaków, dzisiaj dzieciaki mają po 20-40 lat i mają takie kwiatki.
Czegoś nie zrozumiałem, czy ten film nie stara się wyjaśnić skąd w ogóle te nerwice się biorą?
Z tego co gdzieś przeczytałem, przynajmniej częściowo, natręctwa wynikają ze strachu przed utratą kontroli nad życiem (lub wynikiem utraty tej kontroli). Wykonanie jakiejś czynności powoduje irracjonalne przeświadczenie, że dzięki temu bieg wydarzeń zostanie skierowany na pomyślne dla znerwicowanej osoby tory (czy też raczej na odwrót: niewykonanie czynności lub ich szeregu będzie miało katastrofalny skutek). Ciekawe
ciekawe - po obejrzeniu tego filmu, skojarzyło mi się, że Asimov w jednej z części Fundacji opisuje sektę która słyszy głos boga, który karze "słyszącym" myć ręce aż do krwi, albo liczyć słoje w deskach drewnianej podłogi, idąc od jednej ściany do drugiej i przy najmniejszej pomyłce musi robić to od nowa. Potem okazuje się że po prostu są #!$%@?ęci, ale ciekawe jest to, że np. tutaj jest napisane, że Asimov też
Mnie też bardzo denerwują otwarte drzwi np. do łazienki. W dużym pokoju w mieszkaniu nie, bo odkąd je mam zawsze były otwarte i to jest dla nich stan domyślny. Zaś będąc samemu w mieszkaniu - zamykam drzwi od sypialni bo muszą być zamknięte.
I włączniki światła. Muszą być prawidłowo zamontowane. U byłej w mieszkaniu obróciłem wszystkie bo nie mogłem znieść włączania światła w górę.
@fstab: Ale tak powinno być, w każdym urządzeniu gdzie jest taki kołyskowy przełącznik - "w dół = wyłącz" to nawet ze względów bezpieczeństwa aby łatwiej wyłączyć szybkim ruchem w dół, u mnie w domu też były źle i poprzekładałem ;)
Oczywiście "Dzień Świra" godny jest polecenia (i inne filmy Koterskiego), ale koncert gry aktorskiej to Jack Nicolson w filmie "Lepiej być już nie może" (As Good As It Gets). I wygląda to lepiej niż filmik w znalezisku.
Jak chcemy się z czegoś takiego wyleczyć to należy nie zrobić jakiegoś jednego takiego rytuału i należy wtedy zobaczyć, że nic złego z tego faktu się nam nie stało... po czasie zbuntujemy się przeciwko pozostałym rytuałom bo będziemy wiedzieli, że nic złego się nie dzieje gdy ich nie zrobimy... i po czasie a może i bardzo szybko będziemy od nich wolni.
Tego typu rytuały mogą wynikać z nadmiernego stresu, który trwał przez
Komentarze (264)
najlepsze
Z tego co gdzieś przeczytałem, przynajmniej częściowo, natręctwa wynikają ze strachu przed utratą kontroli nad życiem (lub wynikiem utraty tej kontroli). Wykonanie jakiejś czynności powoduje irracjonalne przeświadczenie, że dzięki temu bieg wydarzeń zostanie skierowany na pomyślne dla znerwicowanej osoby tory (czy też raczej na odwrót: niewykonanie czynności lub ich szeregu będzie miało katastrofalny skutek). Ciekawe
W dużym pokoju w mieszkaniu nie, bo odkąd je mam zawsze były otwarte i to jest dla nich stan domyślny. Zaś będąc samemu w mieszkaniu - zamykam drzwi od sypialni bo muszą być zamknięte.
I włączniki światła. Muszą być prawidłowo zamontowane. U byłej w mieszkaniu obróciłem wszystkie bo nie mogłem znieść włączania światła w górę.
I wygląda to lepiej niż filmik w znalezisku.
Tego typu rytuały mogą wynikać z nadmiernego stresu, który trwał przez
Komentarz usunięty przez moderatora
Najlepiej przejść się do psychiatry po SSRI i jak jest bardzo źle, to dodatkowo terapia behawioralna.
To moze przynieść więcej szkody niz pożytku, produkując dodatkowy stres.