O k%#$a... Dobrze ze pare lat temu poszedlem w inna strone.
Pamietam jak u mnie na osiedlu ludzie mieli faze na here pare lat temu, z 12 osob widuje jednego ale ma tak zryta psyche ze sie z nim slowa nie da zamienic.
Ale tak tak drogie dzieci ... narkotyki sa zaj!!iste i oczywiscie wszyscy sie wp%$!!##a tylko nie ty bo ty bedziesz mega kozakiem ktory bedzie walil tylko od czasu do
Najlepiej nigdy nie próbować i nie znać tego uczucia, wtedy się nie wkopiesz i będzie najlepiej. Nie raz uratowałem swój łeb przed zryciem myśląc w ten sposób. :)
Dokładnie tak jest, szczególnie z opio moim zdaniem. Przykro mi to mówić, ale nawet jak już pozornie przestałeś brać to "z tego się nie wychodzi", do końca życia wiesz, że trochę chemii zniesie wszystkie bóle i cierpienia i znajdziesz się w raju. Nie bierzcie pierwszy raz, nie opłaca się, finito.
Tym, którzy mają ochotę spróbować polecam książkę Barbary Rosiek "Pamiętnik narkomanki". Ja nigdy nie próbowałem, nie paliłem nawet trawy i niech tak już zostanie.
Tak, tlen mi jest potrzebny do życia w przeciwieństwie do hery czy amfy. No ale ja przecież jestem zacofany i taki nie na topie, że nawet trawy nie jarałem, co nie ? Nawet nie mam się czym kumplom pochwalić, naprawdę czuję się zerem z tego powodu...
"Chodzi o to, ze jak ktos nie ma problemow w zyciu itd to nie bedzie palil bo po co ?"
p$%!%#$isz, a wiesz dlaczego? Bo palenie jest fajne... Jak wszystkie uzywki. Nie leczy problemow, tylko je stwarza... Po dlugim czasie jarania. Jesli chcesz wiedziec jak to wyglada - czytaj dalej.
Nie bede nikogo przekonywal do zmiany pogladow, wyglaszal kazan na temat wyzszosci MJ nad alkoholem, bo kto ma o tym chociazby znikome
Miałem już kilka ćpunowskich okresów w życiu i próbowałem naprawdę wielu substancji dostępnych w aptece i nie tylko na Pani A kończąc. Przeżyłem naprawdę sporo przygód, psychika w miarę jeszcze działa. Studiuje architekturę na studiach dziennych więc podejrzewam, że resztki mózgu mi się ostały. Nie żałuję ani jednej spróbowanej substancji, ale nie chce też do nich wracać, bo kilka kryzysów było... Uważam jednak, że ćpanie dla wyższego celu niz "natrykanie" jest po
U mnie strach przed uzależnieniem się od (kolejność ważna) narkotyków, alkoholu, papierosów jest na tyle duży że przyświeca wszystkie "plusy" korzystania z tych używek. Wiem, że wrąbanie się w takie gówno = koniec mojego zaj#$istego życia. Może to ćpuni na dworcach, zarzygani alkoholicy/menele, żółte zęby i palce od jarania szlug zahartowało mnie? Nie wiem ale wiem ,że z każdym takim wykopaliskiem mój strach wzrasta. Dzięki.
Z narkotykami można przesadzić tak jak z alkoholem, ale to substancje dla ludzi i ktoś kto ma hamulce / nie jest genetycznie uwarunkowany do uzależnień może sobie od czasu do czasu coś strzelić bez większych szkód. Niestety pod pojęciem "narkotyki" wrzuca się wszystko co jest zakazane, a są substancje bardzo ciekawe które absolutnie nie uzależniają. Klasycznym dla mnie przykładem jest DMT - substancja której nie sposób przedawkować, żadne skutki uboczne się nie
Choćby to nam do tego, że taki ćpun na głodzie jest niebezpieczny dla otoczenia . Po drugie trzeba kasy na ich leczenie, często mają hiv-a i nim zarażają kolejne osoby. Ale to prawda, jak ktoś chce ćpać to nikt go nie zmusi do zaprzestania.
A działania anty są jak najbardziej ok, może przynajmniej kilka osób zastanowi się zanim spróbuje tego syfu.
Po pierwsze to ja nie napisałem tej historii, ona napisała się sama. Ja jedynie złączyłem parę postów. Chwalić też się nie chwale. Opisuję po prostu doświadczenia z 2 lat spędzonych na obrzeżach narkotycznej subkultury. Niezależnie od sytuacji w jakiej się znalazłem kierował mną głód narkotyczny. Jeśli nigdy nie doświadczyłeś dreszczu emocji jaki daje igranie z własnym życiem, moja motywacja może Cię zadziwiać, ale efekt moich działań powinien być czytelny - kiedy leży
powiedzcie mi ty xzx draq i pozostali hyperrealowcy (tak to sie odmienia?) czy przesiadywanie na tamtym portalu nie nakręca u Was nawrotów? po co to w ogóle robicie?
Komentarze (266)
najlepsze
Pamietam jak u mnie na osiedlu ludzie mieli faze na here pare lat temu, z 12 osob widuje jednego ale ma tak zryta psyche ze sie z nim slowa nie da zamienic.
Ale tak tak drogie dzieci ... narkotyki sa zaj!!iste i oczywiscie wszyscy sie wp%$!!##a tylko nie ty bo ty bedziesz mega kozakiem ktory bedzie walil tylko od czasu do
Dziś był 7-my dzień bez opiatów i postanowiłem sobie w nagrode wziąść troche kody.
Btw. przeglądałem forum hyperreal i spośród syntetycznych dragów:
Amfetamina - 5 579 postów
DXM - 13 024 posty
Kodeina - 21 805 postów
Nieźle biorąc pod uwagę że 90% społeczeństwa nie ma pojęcia co to kodeina, a amfetaminę zna każdy.
p$%!%#$isz, a wiesz dlaczego? Bo palenie jest fajne... Jak wszystkie uzywki. Nie leczy problemow, tylko je stwarza... Po dlugim czasie jarania. Jesli chcesz wiedziec jak to wyglada - czytaj dalej.
Nie bede nikogo przekonywal do zmiany pogladow, wyglaszal kazan na temat wyzszosci MJ nad alkoholem, bo kto ma o tym chociazby znikome
Według mnie najmocniejsze zdanie, aż wstrzymałem na chwile oddech próbując uświadomic sobie jaka to tragedia.
Mój "Ona laske finał w ustach" miał pare dni temu. Już ostro jade na h.
Supravires też. Wj##ałem ch#$ka w helene, hehe.
aż sie nie mogłem pozbierać przez chwile.
A działania anty są jak najbardziej ok, może przynajmniej kilka osób zastanowi się zanim spróbuje tego syfu.