Zaraz powiecie że kot menda, cieszy się że będzie jedzenie... Mój kot też tak robi, wskakuje jojczy i każe się nosić na rękach. Jak go zostawiłam z współlokatorką na kilka dni to jak wróciłam nie schodził mi z rąk i łaził za mną do toalety żeby się upewnić że nigdzie już sobie nie pójdę (。◕‿‿◕。)
Jestem znawcą kotów to Wam powiem że niektóre koty są uczuciowe i się witają a niektóre mają wyebane na człowieka i leżą do góry kołami i nawet nie miokną na dzień dobry. Bo każdy kot, tak jak człowiek, jest inny. Psa, większości przypadków, można traktować jak podzwierze a i tak będzie walić pokłony.
@Mordeusz: To ja jestem większym większym znawcą kotów... Mam koty niewychodzące regularnie wybawiane i nie obserwuję żadnych rzeczy o jakich piszesz. Kot wychodzący może też zostać przejechany, przynieść śmiertelną chorobę, i umrzeć na tysiąc sposobów. Ja dbam by moje koty były szczęśliwe i zawsze wybawione, a to podstawa znudzony kot faktycznie może popaść w depresję. Tylko jeden z moich kotów ma ochotę i potrzebę wychodzenia na dwór, więc wychodzę z
@Mordeusz: Miałem wychodzące kocury i nie do końca zauważyłem różnicę o której piszesz (może też nie pamiętam bo było to dawno). Pamiętam za to jak przychodziły po kilku dniach, obwieszone kleszczami jak ruski generał, poobijane i głodne. Zjadały każdą ilość i cokolwiek im się dało, spały kilkanaście godzin, myły tylko(!) jajka i znowu przepadały. Teraz mam raczej niewychodzące kotki i muszę powiedzieć że więź z nimi jest dużo większa (np.
Kiedyś miałem możliwość w schronisku wejść do wybiegu dla kotów. To dopiero była potrzeba głaskania każdego z nich. W sumie bardzo smutna chwila widząc tyle kotów w schronisku.
Moje kotły (tak na nie z #rozowypasek mówimy) codziennie jak wracam z pracy czekają przy drzwiach, witając się miauczeniem - koniecznie muszą być przy wejściu pogłaskane, innej opcji nie ma. Nie wspomnę sytuacji, jak na trzy tyg. pojechały na wieś (nie mieliśmy jak się nimi zajmować) do teściów - jak mnie tylko zobaczyły to było istne szaleństwo,wskakiwanie na kolana - czegoś co kiedyś bym się w życiu po kocie nie
I widać jak silna więź może być między kotem a człowiekiem. Kot też czuje. Dlatego żal ściska, jak ludzie pastwią się nad zwierzętami. A cóż zawinił pieseł lub koteł? Mam kotkę i jest cholernie przywiązana do nas. Jak to kot obrazi się (na 5 minut) ale szuka ludzkiego towarzystwa. Zaczepia nie tylko kiedy chce żryć. Na ręce, bawić się, włączyć lampę żeby móc się ogrzać, poprosić o przykrycie kocem - nauczyła się.
No bo ten tego na miłość kiteła trzeba sobie dobrze zapracować ,a to długo trwa.A pies to dla prostych ludzi kocha już od razu :3 dlatego #patologiazewsi tak motzno się zraża to kotów ^^
Komentarze (118)
najlepsze
Mam kotkę i jest cholernie przywiązana do nas. Jak to kot obrazi się (na 5 minut) ale szuka ludzkiego towarzystwa. Zaczepia nie tylko kiedy chce żryć. Na ręce, bawić się, włączyć lampę żeby móc się ogrzać, poprosić o przykrycie kocem - nauczyła się.