@alta27: 'prawdziwi muzycy zaczynają odchodzić.' Słodkie pierdzenie, jak ja lubię czytać takie bzdury: o kiedyś to była muzyka, kiedyś to były czasy, a trawa była bardziej zielona, świat chyli się ku upadkowi! :D jak umierał Bach to tez pewnie ludzie mówili że prawdziwi muzycy juz umierajo co to teraz będzie ( ͡°͜ʖ͡°)
'prawdziwi muzycy zaczynają odchodzić.' Słodkie pierdzenie, jak ja lubię czytać takie bzdury: o kiedyś to była muzyka, kiedyś to były czasy, a trawa była bardziej zielona, świat chyli się ku upadkowi! :D jak umierał Bach to tez pewnie ludzie mówili że prawdziwi muzycy juz umierajo co to teraz będzie ( ͡°͜ʖ͡°)
@Soultronik: strasznie się ogląda teraz ten teledysk. jakby nas informował, a większość tego nie zauważyła. słucham tego albumu od tygodnia z rumieńcami na twarzy, ale nie przyszłoby mi do głowy, że ten facet zrobi sobie z własnej choroby i śmierci praktycznie pomnik. kto by o tym w ogóle pomyślał. jezus maria, co za niesamowity artysta. jeszcze mocniej mi smutno :/
@Constantine: Tekst Lazarusa to jedno wielkie pożegnanie. Postać wychodząca mrocznie z szafy na początku (śmierć). Naciąganie koca na twarz. Oczy przewiązane opaską z guzikami (może sugeruje, że już są mętne?). Gdy śpiewa o Nowym Jorku rozbłyska jako gwiazda za życia, pełna energii. Czaszka w tle, gdy pisze w pośpiechu (być może tę właśnie piosenkę), a pod stołem siedzi postać z szafy. Na koniec, gdy śpiewa o swojej wolności, wznosi ręce do
@katrintheevil: https://www.youtube.com/watch?v=y-JqH1M4Ya8 W tym teledysku na prawdę się pożegnał. Co za tajemniczy i niepokojący gość, zupełnie jakby to wszystko zaplanował i po mistrzowsku nakręcił akcję promocyjną dla swojej nowej płyty.
And so began a marathon session of nearly 24-hours–fueled, according to Blake, by wine and cocaine. Built around John Deacon’s distinctive bass line, the song was mostly written by Mercury and Bowie. Blake describes the scene, beginning with the recollections of Queen’s guitarist:
Wczoraj wieczorem zaplusowałem wykop o jego najlepszych płytach, przesłuchałem przekrój jego audiografii, obejrzałem kilka teledysków - ciągle myśląc o tym jak niezwykłym artystą jest David Bowie i jak dobrze, że ziemia wciąż nosi takich ludzi. Na koniec dwa lub trzy razy przesłuchałem Blackstar zastanawiając się nad inspiracjami do klipu i czytając o Aleisterze Crowleyu. Potem przez całą noc śniłem muzykę o duchu opuszczającym ciało martwego Majora Toma i kobietach z Willi Ormen.
Nigdy wcześniej tak mocno nie przeżyłam śmierci muzyka. Bowie był dla mnie podstawa, dzięki ktorej poznawałam nie tylko innych muzyków, lecz rownież brytyjska kulturę, literaturę oraz historie Berlina po wojnie. Sadze, ze wlasnie po tym można poznać prawdziwego artystę - inspiruje do dalszych poszukiwań, zachowując jednocześnie swój oryginalny styl. #bowie #muzyka #ripdavidbowie
@GuineaPig: Ja o Bowie przeczytałem lata temu w książce My dzieci z dworca ZOO, jako o idolu ówczesnej młodzieży berlińskiej, na szczęście gram na gitarze i teraz sobie śpiewam Space Oddity, Starman, Life on mars, łagodząc ból, gdyby było lato i ładna pogoda, wyszedł bym nocą na podwórko i słuchając jego muzyki patrzył w gwiazdy, bo Bowie był gwiazdą i jego pasją był również kosmos, który ja też uwielbiam
Właśnie wszystko ułożyło się w jedną całość. I jestem w szoku.
Od 2006 roku Bowie nie pojawił się ani razu nigdzie publicznie. Żadnych wywiadów, nawet jeśli wydawał The Next Day czy teraz, Blackstar, to wszystkie informacje były przekazywane przez innych muzyków, producentów itd., jego najbliższy krąg. Teraz wiemy, że był powód, nie jakieś życzenie jego żony, że niby ma już swoje lata.
Wydanie Blackstar, cóż za mistrzostwo, tylko on mógł to tak
Teraz wiemy, że był powód, nie jakieś życzenie jego żony, że niby ma już swoje lata.
@Hayek: Jego syn napisał że przegrał 18 miesięczną walkę z rakiem, czyli o chorobie dowiedział się półtora roku temu. Jakby nie było, to rok 2006 był 10 lat temu, nie półtora.
Co do nowotworu, nie chodziło mi o to, że on prawie 10 lat wiedział, że umrze, bo nie wiedział. Eno dzisiaj wspomina, że jeszcze rok temu proponował mu odświeżenie 1. Outside, które razem wyprodukowali. Mówię tutaj o tym, że po operacji na sercu w 2004 nie miał sił
Komentarze (385)
najlepsze
@Obserwator_z_ramienia_ONZ: No raczej nie.
Bach czy tam inni wielcy kompozytorzy byli słynnymi muzykami i
Lazarus
słucham tego albumu od tygodnia z rumieńcami na twarzy, ale nie przyszłoby mi do głowy, że ten facet zrobi sobie z własnej choroby i śmierci praktycznie pomnik. kto by o tym w ogóle pomyślał. jezus maria, co za niesamowity artysta. jeszcze mocniej mi smutno :/
W tym teledysku na prawdę się pożegnał. Co za tajemniczy i niepokojący gość, zupełnie jakby to wszystko zaplanował i po mistrzowsku nakręcił akcję promocyjną dla swojej nowej płyty.
https://www.youtube.com/watch?v=HNuSD49chY8
"dlaczego wszyscy pytają Dawida?" ; ]
Zabawnie zobaczyć powiadomienie za odpowiedź gościa którego właśnie zbanowali.
A nawet „Aladdin […]”.
utwór powstał w kilkunastogodzinnej sesji Alkoholowo / Kokainowej Freddiego i Davida!
pewnie tam dizisiaj razm popijaja.....( ͡° ʖ̯ ͡°)
http://www.openculture.com/2013/06/listen_to_freddie_mercury_and_david_bowie_on_the_isolated_vocal_track_for_the_queen_hit_under_pressure_1981.html
AJS, AJS, AJS...
Od 2006 roku Bowie nie pojawił się ani razu nigdzie publicznie. Żadnych wywiadów, nawet jeśli wydawał The Next Day czy teraz, Blackstar, to wszystkie informacje były przekazywane przez innych muzyków, producentów itd., jego najbliższy krąg. Teraz wiemy, że był powód, nie jakieś życzenie jego żony, że niby ma już swoje lata.
Wydanie Blackstar, cóż za mistrzostwo, tylko on mógł to tak
Serio? A to są, rozumiem - jego sobowtóry?
https://www.youtube.com/watch?v=enpvMgRS_DQ
https://www.youtube.com/watch?v=_y9q8kzA71s
@Hayek: Jego syn napisał że przegrał 18 miesięczną walkę z rakiem, czyli o chorobie dowiedział się półtora roku temu. Jakby nie było, to rok 2006 był 10 lat temu, nie półtora.
Być może występ z Gilmourem nie jest zaliczony jako pełnoprawny występ.
Co do nowotworu, nie chodziło mi o to, że on prawie 10 lat wiedział, że umrze, bo nie wiedział. Eno dzisiaj wspomina, że jeszcze rok temu proponował mu odświeżenie 1. Outside, które razem wyprodukowali. Mówię tutaj o tym, że po operacji na sercu w 2004 nie miał sił