Pan premier będzie miał szansę przedstawić szczegóły swojego projektu (mało kto zerknął do papierów i ocenia sprawę na podstawie nagłówków gazet), a internauci będą mogli wyjaśnić, że proponowane rozwiązanie są nie do zrealizowania pod kątem technicznym (premier na pewno nie zna się tak dobrze na komputerach i może też nie być świadomy, jak strasznie brzmi słowo "cenzura" w uszach młodych Internautów).
Elegancja reakcja, czy gra pod publiczkę? Nawet mnie przekonał na chwilę, że jednak myśli sensownie. Ludzie są źli, a gorsi są politycy. Czemu niby nie mieliby ocenzurować treści niepoprawnych politycznie?
Podsumowując - to bardzo elegancka gra pod publiczkę. Wszystko mi jedno co nim kieruje, a jako, że jest politykiem to właściwie nie muszę o to pytać. Interesują mnie natomiast efekty - to czy ustawa zostanie uchwalona, czy nie i jaki będzie miała faktyczny skutek. Intencje nie mają dla mnie szarego obywatela znaczenia - tylko odczuwalne zmiany dla mnie samego.
Mydlenie oczu. Nawet nie starał się ukryć, że nie będę rezygnować z tego pomysłu i wymienił, które rzeczy będę blokować. Jednym słowem "nielegalne". Następnym krokiem będzie ocenzurowanie wszystkich informacji o narkotykach (przecież są nielegalne), krytyce prezydenta, strony "obrażające" Żydów, Cyganów itd.
Teraz pytanie - kto z internautów (tu:Wykopowiczy) chce, a kto powinien wziąć udział i dlaczego? Ilu z nas będzie gotowych w cztery oczy przedstawić swoje racje i czy w takiej wymienie zdań z wyjadaczem Tuskiem mamy w ogóle szansę? Trzeba będzie wybrać kilkunastoosobową delegację z całego internetu - czy to jest możliwe? Dlaczego debata ma być w "realu", a nie w sieci, czemu jej forma jest nam narzucana? IMO już na starcie
Rozumiem, ze teraz jestesmy bezradni w walce z pornografia dziecieca, nielegalnym hazardem oraz z oszustwami finansowymi? A wprowadzenie rejestru jak za dotknieciem magicznej rozdzki zlikwiduje problem? Rejestr jako panaceum na wszystkie problemy internetu?
Doda narzędzie. Co aktualnie zrobisz z jakimś serwerem na Wyspach Bahama? Nic. Możesz próbować ścigać tylko ludzi tam, gdzie obowiązuje zasada wymiany - a i to jest długotrwałe i z oporami. Spójrz choćby na redwatch -ciągle jest, tylko serwer zmienia.
Komentarze (215)
najlepsze
Dialog po prostu do Tuska pasuje. Takie MOJE zdanie.
Pan premier będzie miał szansę przedstawić szczegóły swojego projektu (mało kto zerknął do papierów i ocenia sprawę na podstawie nagłówków gazet), a internauci będą mogli wyjaśnić, że proponowane rozwiązanie są nie do zrealizowania pod kątem technicznym (premier na pewno nie zna się tak dobrze na komputerach i może też nie być świadomy, jak strasznie brzmi słowo "cenzura" w uszach młodych Internautów).
Dzięki Wykopie za sprowadzenie mnie na ziemię.
aha juz to widze ... "walnijcie cos na blogu zeby te dzieciaki przestaly bluzgac na mnie w sieci"
tutaj stracił moje zainteresowanie.