Przede wszystkim niewątpliwym atutetm tesco jest działanie non stop. Dużo pracuję i nie mam czasu na zakupy, a w tesco mogę się zjawić nawet w środku nocy i kupić właściwie wszystko.
@krootki: robienie zakupów w sklepach przez Ciebie wymienionych to chyba słaby wybór na dłuższą mete. Wszystko jest dużo droższe w porównaniu do większych marketów.
@kabzior: dokładnie, ja kupuje w pip i almie, bo nie jest drożej wcale, tylko każdy dorzuci zazwyczaj coś z półek "premium" i rachunek zawyża sie.
Zalety wg mnie dlaczego tam kupuje: - sklep nie wyglada jak magazyn, - ładnie wszystko poukładane i nie poniszczone/rozsypane produkty, - dostępność lepszych produktów, - wspieranie polskich przedsiębiorców, które płaca podatki, - nie trafiłem jeszcze na coś przeterminowanego jak w kaufie czy Tesco często, - obsługa
Szkoda Teskacza bo jako jedyny, tak duży, w okolicy był otwarty 24/7. Ja np. lubiłem sobie wjechać do marketu około 2:00 w nocy kiedy prawie nikogo tam nie było i połazić po tych pustych, dużych powierzchniach.
@Gezino: jak w resident evil, pusto. Ja byłem po imprezie w klubie mocno przykopcony i powiem szczerze brało mnie na żygnięcie całym tym marketowym życiem.
@krol_bolu: Nie, to po prostu te dwa spożywczaki są w cholerę drogie. Almę wybieram ze względu na polski kapitał. Ale tylko na początku miesiąca ( ͡º͜ʖ͡º)
oczywiście poszperałem za źródłem gdzie wyraźnie pisze: "Tesco has held preliminary talks with private equity houses about the sale of its Polish, Hungarian, Czech and Slovakian business, which could be worth around GBP3 billion." źródło: http://www.thesundaytimes.co.uk/sto/business/Companies/article1612026.ece?CMP=OTH-gnws-standard-2015_09_26 Czyli na razie prowadzi wstępne rozmowy w sprawie sprzedaży, a do samej sprzedaży może byc jeszcze bardzo daleko. Artykuł jest naciągany, a nawet nie prawdziwy.
@woytas: Tak też myślałem. Dla mnie to jest zwykłe rozeznanie rynku - interes idzie średnio i sprawdzają czy lepiej go komuś sprzedać czy zainwestować trochę kasy na jego rozwój.
@woytas: przy tej skali interesie standardem jest to, że na bieżąco się ma go przygotowanego do sprzedaży. Podobnie każda galeria handlowa czy wieżowiec jest de facto non stop na sprzedaż, to tylko kwestia ceny :)
Pracowałem w Tesco w 2008. Jak w jednym miesiącu zobaczyłem 870 zł na rachunku bankowym to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. (Pełny miesiąc, zatrudnienie na umowę o pracę na czas nieokreślony bezpośrednio w Tesco, żadna agencja.) Moja przygoda z nimi zakończyła się niedługo później gdy kierownik sklepu stwierdził że mam wpisane w grafiku że przychodzę na rano, i tak mam wpisywać na listach ale mam przychodzić na nocki. W skrócie
Tesco ma problemy finansowe w UK i przez długi czas uprawiało tzw kreatywną księgowość, żeby nie wykazywać dużych strat. Pewnie dla tego zawijają się z Polski.
@Jakub_Puchatek: Niedobrze! Nie wszystkie Tesco są brudne i śmierdzące, choć fakt - byłem w kilku i tylko w rodzinnym mieście jest duży ruch, jest CZYSTO (!!). Tesco, nie odchodź. :<
I dobrze, sam im to napisałem w skardze do Tesco Polska i do UK, że tak skończą! Polityka tego sklepu i stosunek do klienta to patologia.
Ostatnia historia z Tesco: Kupowałem trampolinę dla dziecka. Kilka transparentów z ceną 119zł, nawet na "wyspie" złożona trampolina z ceną 119zł (do dziś mam zdjęcie ;-)). A przy kasie cena 249zł! Po awanturze i bardzo nieuprzejmej rozmowie z panią z obsługi i następnie rozmowie z kierownikiem,
@PitMajk: Hehe. Niestety takie mają podejście. Trudniej zdobyć zadowolonych klientów, którzy przyprowadzą kolejnych niż stracić przez niezadowolonego całą rzeszę. Pewnie, niektórzy też pamiętają jak na Europę Środkową/Wschodnią szły "gorsze" warzywa/owoce....
To za kare, że wprowadzili te samoobsługowe kasy :P
@pioterhiszpann: nie wiem jak w Tesco, ale w takim Carrefourze uwielbiam te samoobsługówki. Ludzie się ich boją i nie korzystają - rekord to był jakoś tuż przed zeszłymi świętami: do każdej klasycznej kasy kolejka przez pół sklepu (tak na 30-40 osób), do 8 kas samoobsługowych kolejka na 15 osób :)
@KAPPA20: Dyskont (ang. discount – obniżka ceny, rabat) – sklep sprzedający towar w ograniczonym asortymencie i w obniżonych cenach. Główną strategią dyskontów jest przyciąganie klientów obecnością towarów o niskich cenach i agresywną polityką promocyjną skierowaną przede wszystkim na niskie ceny. Dyskonty często sprzedają towar bez wykładania go na półki, prosto z opakowań zbiorczych umieszczonych na paletach transportowych.
@KAPPA20: To takie gówniane sklepy, które nie mają lodówek na napoje, żarcie trzeciej kategorii zbierasz z podłogi a całą kasę ładują w internetowych spamerów.
Komentarze (272)
najlepsze
Zalety wg mnie dlaczego tam kupuje:
- sklep nie wyglada jak magazyn,
- ładnie wszystko poukładane i nie poniszczone/rozsypane produkty,
- dostępność lepszych produktów,
- wspieranie polskich przedsiębiorców, które płaca podatki,
- nie trafiłem jeszcze na coś przeterminowanego jak w kaufie czy Tesco często,
- obsługa
Ja np. lubiłem sobie wjechać do marketu około 2:00 w nocy kiedy prawie nikogo tam nie było i połazić po tych pustych, dużych powierzchniach.
#pdk
@koferdam_bezpieczenstwa: na aliexpress, podejrzewam, że za połowę tej ceny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Tesco has held preliminary talks with private equity houses about the sale of its Polish, Hungarian, Czech and Slovakian business, which could be worth around GBP3 billion."
źródło: http://www.thesundaytimes.co.uk/sto/business/Companies/article1612026.ece?CMP=OTH-gnws-standard-2015_09_26
Czyli na razie prowadzi wstępne rozmowy w sprawie sprzedaży, a do samej sprzedaży może byc jeszcze bardzo daleko. Artykuł jest naciągany, a nawet nie prawdziwy.
True that( ͡° ͜ʖ ͡°)
Identyczna myśl przy tej wiadomości :D
Tesco, nie odchodź. :<
Ostatnia historia z Tesco: Kupowałem trampolinę dla dziecka. Kilka transparentów z ceną 119zł, nawet na "wyspie" złożona trampolina z ceną 119zł (do dziś mam zdjęcie ;-)). A przy kasie cena 249zł! Po awanturze i bardzo nieuprzejmej rozmowie z panią z obsługi i następnie rozmowie z kierownikiem,
Wzięli to sobie głęboko do serca widać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@pioterhiszpann: nie wiem jak w Tesco, ale w takim Carrefourze uwielbiam te samoobsługówki. Ludzie się ich boją i nie korzystają - rekord to był jakoś tuż przed zeszłymi świętami: do każdej klasycznej kasy kolejka przez pół sklepu (tak na 30-40 osób), do 8 kas samoobsługowych kolejka na 15 osób :)