Albo autor ma talent do wymyślania opowiadań albo dużego pecha. jednak po przeczytaniu tekstu dochodzę do wniosku że historia ta wcale nie rozśmieszyła autora a raczej go wkur..... więc czemu ma taki humor śmieszne kot ?
Mi kiedys kot przegryzl tyl od kanapy i wlazl do srodka i zasnal. Wieczorem zrobilismy impreze i jakies dziwne drapanie bylo slychac. To sie kazdy zaczal zastanawiac o co biega. W koncu znalazlem dziure w kanapie a z niej pare swiecacych oczu i buczenie :) Probowalem go wyciagnac reka, to najpierw mnie podrapal cham a potem uciekl glebiej. Polozylem troche zarcia kolo dziury, se mysle zglodnieje to wyjdzie. I impreza dalej... no
Tekst okej - tylko jakiejś puenty brakuje. Jakby ktoś urwał w trakcie pisania. Co z żoną, gdzie morał na koniec, czy choćby Żenujący Żart Prowadzącego? Cokolwiek? Ech.
Puenta to chyba bedzie "Ch!!", tak mi się przynajmniej wydaje ;D
Koleś mógłby pisać cotygodniowe felietony dla wykopu, to bysmy się pośmiali co czwartek. Wyszło mu prawie jak Clarcksonowi w "Świat według Clarcksona", tylko trochę więcej przekleństw użył:P
...ale to poniekąd jest odwrotnie. Jak już takie coś doniosą, to alkoholu będzie dużo więcej. Niekoniecznie wódki, bo i nie widziałem jeszcze żula z wódką - raczej idą w ilość. ;p
Komentarze (205)
najlepsze
Koleś mógłby pisać cotygodniowe felietony dla wykopu, to bysmy się pośmiali co czwartek. Wyszło mu prawie jak Clarcksonowi w "Świat według Clarcksona", tylko trochę więcej przekleństw użył:P
W ogóle cały film (Święci z Bostonu) jest genialny, kto nie widział - zobaczyć trzeba!