@hutman: bawili się nim, nawet się spinać nie musieli, szczególnie pierwszy bokser. Musiał się czuć podobnie do swojej ofiary, widząc, że koleś się nawet nie spina żeby nim pomiatać. Popieram decyzję ojca.
Był bodaj taki program gdzie nękany mógł zgłosić oprawcę a ten walczył z zawodowym fighterem MMA. Za każdą przetrwaną minutę oprawca dostawał kasę, ale mógł ją stracić na rzecz nękanego jeśli został znokautowany lub się poddał.
Mój kumpel za dzieciaka był nie do wytrzymania. Typowy urwis - wybijał szyby, nie dało się prowadzić lekcji bo przeszkadzał non stop (podstawówka), podstawianie nóg, codzienne przypały, pomysły typu "urwijmy wszystkie znaczki mercedesa, które zobaczymy" i inne takie. Rodzice mieli przerąbane. Normalni ludzie, inteligentni, ogarnięci, ale z małym gnojkiem w domu (też inteligentny ale po prostu nieznośny).
I kiedyś ten chłopaczek miał nie jechać na wycieczkę szkolną. Rodzice powiedzieli, że nie jedzie
@puppyfister: niestety. Nie tylko wtedy uczą się agresji. Również gdy rodzice za bardzo pobłażają dzieciom. Wychowanie dziecka to ciężka sprawa. Potrzebna jest umiejętność wyważenia.
Komentarze (82)
najlepsze
Musiał się czuć podobnie do swojej ofiary, widząc, że koleś się nawet nie spina żeby nim pomiatać.
Popieram decyzję ojca.
@matchius:
patrząc po ojcu i synu inny sposób by nie zadziałał
Bardzo przyjemnie się to ogląda ( ͡° ʖ̯ ͡°)
I kiedyś ten chłopaczek miał nie jechać na wycieczkę szkolną. Rodzice powiedzieli, że nie jedzie