powiem tak: "sieciówki" czasem nie wiedzą co tak naprawdę sprzedawają. Sam zamawiałem przez neta i odbierałem w salonie (Euro AGD), turystyczną golarkę Braun (60 zeta-polecam) jako depilator (!). Jak odbierałem zamówienie, to sprzedawcy mieli używanie i dopiero jak im pokazałem o co kaman oraz wygarnąłem niekompetencję, miny im zrzedły. To tak na marginesie.
Czytajac komentarze.... Takie.... Troszke chamstwo z nich bije. Człowiek sam z siebie w dobrej woli postanowił ostrzec spontanicznie rodakow. Mieszka w USA, przyleciał do rodziny. Wie o czym mowi, informuje tylko potencjalnych kupujacych, ze to nieschlodzi ich Tak jak myślà. Go to ukulo w oko bo widzi ze klamstwo pisza. Tylko dlatego zamieścił ten materiał. Reakcja comniej inteligentnych wykopowiczow jest mniej wiecej taka: masz mózg to Sam powinienes sie domuśleć ze to
Ja od siebie jeszcze dodam, żeby patrzeć jaki klimatyzator się kupuje. Jego wydajność jest dostosowana do konkretnej maksymalnej kubatury (nie powierzchni) pomieszczenia w którym ma być używany. Potem jest lament, że po 10 godzinach pracy klimy temperatura w pomieszczeniu spadła ledwie o dwa stopnie.
Często producenci klimatyzatorów podają maksymalną powierzchnie na jakiej może wydajnie pracować. To jest błąd, bo wysokość pomieszczenia może być różna.
@Armo11: Warto jeszcze dopisać, że jak klimatyzator to tylko split. Rok temu wziąłem przenośny. Kilka godzin straciłem na sensowne wyprowadzenie rury na zewnątrz, a jednocześnie uszczelnienie okna. Niby 3,4kW, a z 31 stopni w pokoju (14m2) potrafił zrobić 28, spać przy tym się nie dało (hałas), a jeszcze był problem z odpowiednim obiegiem powietrza. Być może jednostka, którą można wystawić na balkon i skierować rurę z chłodnym powietrzem do pokoju miałaby
Jedno i drugie sprzedawane w sklepach nie ma prawa się tak nazywać, gdyż tylko zadaniem takiego urządzenia jest regulacja temperatury. Klimatyzacja z definicji to regulacji co najmniej dwóch parametrów, zazwyczaj wilgotność i temperatura. Poza tym, adiabatyczne ochładzanie powietrze (odparowanie wody) to dalej ochładzanie. Gdyby to urządzenie miało grzałkę za nawilżaczem byłoby w pełni przenośnym klimatyzatorem.
W większości sklepów Real takie rzeczy robią szeregowi pracownicy, którzy codziennie tworzą kilka takich plakatów i cenowek, stąd mogło się zdarzyć taka sytuacja związana z podobieństwem nazw.
'Klimatyzer to właściwie wentylator do którego wlewa się wodę i wkład jak w lodówkach przenośnych (zamrożona woda w małym pojemniku plastikowym). Efekt jest dosyć mierny. Klimatyzator przenośny to inna sprawa, mogą być używane w pomieszczeniach do 20-25 m2, obniżając temperaturę do 16 stopni. Klimatyzator musi mieć odprowadzenie ciepłego powietrza na zewnątrz.'
Komentarze (141)
najlepsze
@rezystor321: jak już to szczękę, a w ogóle to nie szczękę, a żuchwę , ale pomijając to, to masz całkowitą rację
Potem jest lament, że po 10 godzinach pracy klimy temperatura w pomieszczeniu spadła ledwie o dwa stopnie.
Często producenci klimatyzatorów podają maksymalną powierzchnie na jakiej może wydajnie pracować. To jest błąd, bo wysokość pomieszczenia może być różna.
Rok temu wziąłem przenośny. Kilka godzin straciłem na sensowne wyprowadzenie rury na zewnątrz, a jednocześnie uszczelnienie okna. Niby 3,4kW, a z 31 stopni w pokoju (14m2) potrafił zrobić 28, spać przy tym się nie dało (hałas), a jeszcze był problem z odpowiednim obiegiem powietrza. Być może jednostka, którą można wystawić na balkon i skierować rurę z chłodnym powietrzem do pokoju miałaby
Poza tym, adiabatyczne ochładzanie powietrze (odparowanie wody) to dalej ochładzanie. Gdyby to urządzenie miało grzałkę za nawilżaczem byłoby w pełni przenośnym klimatyzatorem.
Klimatyzator przenośny to inna sprawa, mogą być używane w pomieszczeniach do 20-25 m2, obniżając temperaturę do 16 stopni. Klimatyzator musi mieć odprowadzenie ciepłego powietrza na zewnątrz.'