Kandydatka na prezesa ZUS chyba właśnie pogrzebała swoje szanse
- Mój wybór to spore ryzyko dla polityków. Nie wiem, jakie trupy znajdę w szafie ZUS. Ale jak znajdę, to je ujawnię. Brudów na siebie nie będę brała - mówi Katarzyna Kalata, jedyna kandydatka, która pozostała w konkursie na szefa ZUS-u.
Promilus z- #
- #
- #
- #
- 144
Komentarze (144)
najlepsze
jak dla mnie to ona tylko chciała żeby było o niej głośno, na pewno znajdzie lepszą płatną robote #taktyk
- Mój wybór to spore ryzyko dla polityków. Nie wiem, jakie trupy znajdę w szafie ZUS. Ale jak znajdę, to je ujawnię. Brudów na siebie nie będę brała - mówi Katarzyna Kalata, jedyna kandydatka, która pozostała w konkursie na szefa ZUS-u.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński: Z pięciu kandydatów tylko pani zdała test pisemny w konkursie na prezesa ZUS. Taki był trudny?
Katarzyna
Ale jak nie będzie pani łupić firm, to panią odwołają
- Oczywiście mój wybór to spore ryzyko dla polityków. Nie wiem, jakie trupy znajdę w szafie ZUS-u. Ale jak znajdę, to je ujawnię.
Brudów na siebie nie będę brała.
Chcę też dodać, że nie mam żadnych koneksji politycznych. Nie jestem córką - o co niektórzy mnie posądzają - pani Anny Kalaty, ministra pracy z Samoobrony.
Nie znam żadnych
No tak, najwyraźniej Polacy już są przyzwyczajeni do leśnych dziadków rodem z PRL, to też tego się chyba domagają...
Życzę tej pani jak najlepiej. To aż dziwne, że ktoś rzekomo bez powiązań ma zostać powołany na takie stanowisko. Chory ZUS można też rozpieprzyć od środka.
- Ale nie podałam numeru telefonu
- To nic, i tak zadzwonimy
A co do testów. Takie już były stosowane w USA.Tutaj możesz sobie taki rozwiązać. Bada on tylko jedną umiejętność: czytanie ze zrozumieniem. Życzę powodzenia. Przyda się.