Google chce sortować strony z inf. naukowymi ze względu na rzetelność, [ENG]

a nie popularność. To oznacza, że pseudo-nauka (np. akcje antyszczepionkowców), bezwartościowe wypowiedzi celebrytów, teorie spiskowe etc. zostaną zsunięte na dalsze strony wyników. Autorzy takich stron już zaczynają lamentować, że stracą przez to wiele odsłon.

[d.....b]

Czyli manipulacja w internecie wchodzi na wyższy poziom. Poziom, który TV już dawno osiągnęła. Teraz Wielki Brat będzie nam mówił, co jest wiarygodne a co nie. Zatem mózgi możemy śmiało odłożyć na półki bo całe myślenie Google wykona za nas.

Niedługo internet od TV nie będzie się niczym różnił a wy wspomnicie moje słowa.

[DamianParol]

@danielsontheweb: Google nie jest jedyną wyszukiwarką. Zawsze jeśli nie pasują Ci jej algorytmy wyszukiwania lub polityka firmy, możesz skorzystać z innej.
Mi pomysł się podoba, chociaż nie mam pojęcia jak chcą oceniać rzetelność strony i to budzi pewne wątpliwości.

[memep1]

@danielsontheweb: ale kto Ci każe używać google? Internet tym się różni od TV, że każdy może tu zamieszczać treści uznane przez siebie za odpowiednie, a wyszukiwarek treści jest wiele. Jeżeli ktoś jest za głupi, żeby dotrzeć do informacji bez pomocy google, to znaczy, że i tak z tych informacji nie potrafi korzystać ani zweryfikować ich prawdziwości, więc żaden Wielki Brat nie jest już w stanie zaszkodzić bardziej. A google nie

[corypto]

Pomysł dobry, ale jak to mówią, dobrymi chęciami to piekło wybrukowano. Boje się, że to może okazać się 1 krokiem do czegoś gorszego..

[memep1]

Boje się, że to może okazać się 1 krokiem do czegoś gorszego..

@corypto: jak na przykład zmiany wyszukiwarki na inną? To naprawdę możliwe. Tak jak kiedyś niektórzy mylili Internet z Internet Explorerem, tak teraz zdają się utożsamiać Internet z Google...

[corypto]

@memep1: Nie utożsamiam google z internetem, aczkolwiek google pełni ważną role w internecie i zmiany w google mogą mieć duży wpływ na to co się dzieje w internecie.

[oswiecon]

Kto będzie oceniał rzetelność? Według jakich kryteriów będzie wyznaczane pojęcie "rzetelności"?

[michalo94]

@oswiecon: Chodzi tutaj o strony naukowe, więc można rzetelność ustalać dzięki źródłom informacji. Jeśli strona będzie się opierać na informacjach zaczerpniętych z wyników badań, albo stron które są ściśle powiązane z nauką, to zapewne będzie ona uznawana za rzetelną. Jeśli zaś strona będzie się opierała na wymysłach guru jakiejś sekty, to automatycznie spadnie na dno.

[Ciuliczek]

@oswiecon: Wiadomo kto #neuropa

[Cineczeq]

No w końcu będzie brak elektrody w wyszukiwaniu specjalistycznego problemu, ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Andruskill]

Gorzej, że weryfikacja ta może być odgórnie kierowana. Google będzie mogło nam wmówić dowolną tezę. Chyba czas przesiąść się na inny silnik nie ingerujący tak mocno w wyniki wyszukiwania.

[hasser]

Gorzej, że weryfikacja ta może być odgórnie kierowana. Google będzie mogło nam wmówić dowolną tezę

@Andruskill: A teraz nie może. To prywatna firma o ich przed tym powstrzymuje ?

[P.....u]

Widzę, że 90% wykopków nie odróżnia "wiadomości ze świata" od "informacji naukowych".

[sha4ky]

Scjentolodzy rzucą geldem i w wynikach wyszukiwania będą zaraz za Żydami (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

[sanshinron]

W końcu!

[DwaKolory]

@sanshinron: W końcu - bo biorą się za problem wyników wyszukiwań. Ale jednocześnie szkoda, że odbywa się to w tak niebezpieczny sposób jak samodzielna ocena zawartości strony.

Wyszukiwarka Google potrzebuje zmian, bo coraz częściej bardzo wartościowe artykuły są na odległych miejscach. Autorzy ciekawych tekstów nie mają szans przebić się z tym na pierwszą stronę Google, bo przegrywają rywalizację z gigantami (którzy tworzą często mało wartościową treść). W ten oto sposób

[DamImmo]

@sanshinron: Też się ciesze w końcu poglądy gospodarcze lewactwa będą ukrywane bo są tak samo wiarygodne jak wiara w istnienie reptilian. Przykładem może być krzywa rostowskiego lub wiara, że bogactwo bierze się z dotacji a nie pracy itd.

[NieWiemASieWypowiem]

Już tak jest - artykuły naukowe na google scholar sortowane są wg liczby cytowań, podobnie jak wiarygodność stron internetowych (HITS).
Do tego w tekście przekręcono "Knowledge-Based Trust" na "Knowledge-Based Truth", lel

[KomentatorTramwajowy]

Co za nonsens. Naukowcy, podobnie jak dziennikarze, rowniez dziela sie na pokornych i niepokornych. Niepokoryni maja o tyle gorzej, ze przejawianie niepokornosci bedac finansowanym ze srodkow publicznych rodzi oczywisty konflikt interesow, ktorego rozwiazaniem jest najczesciej nieprzydzielnie grantu, czy nieprzedluzenie kontraktu.

Wezmy pierwszy z brzegu przyklad - ekonomia.
Jak swiat dlugi i szeroki, wszyscy ekonomisci domagajacy sie dla panstwa wylacznej kontroli nad podaza pieniadza byli odcinani od grantow finansowanych przez banki. Przekierowywalo im sie

[KomentatorTramwajowy]

@Anaris: slyszales kiedys o sporach matematykow, czy statystykow?

Jeden ze slynniejszych sporow w statystyce, to spor
Bayesian vs Frequentist

http://www.stat.ufl.edu/archived/casella/Talks/BayesRefresher.pdf
http://stats.stackexchange.com/questions/22/bayesian-and-frequentist-reasoning-in-plain-english

[void1984]

dobrze napisane... to samo jest z badaniami na temat szczepionek... firmy farmaceutyczne obracają miliardami dolarów...

@SpokojnyLudzik: A przecież nie ma lepszego biznesu jak przewlekłe leczenie choroby, dlatego źródło ruchu antyszczepionkowego jest oczywiste.
Co za interes w dziecku, które zaszczepi się przeciwko WZW, skoro koncerny mogłyby dożywotnio sprzedawać nieszczepionym leki przeciwwirusowe, zatrzymujące replikację wirusa?