Ksiądz śmiertelnie potrącił dziecko. Sądy uniewinniają duchownego
Sprawa tragicznej śmierci 11-letniego Marcina Narzewskiego z Konarzyc, śmiertelnie potrąconego przez księdza Wojciecha Z., byłego dyrektora łomżyńskiej "Caritas” znajdzie swój finał w Sądzie Najwyższym.
niniwa3 z- #
- #
- #
- #
- #
- 38
Komentarze (38)
najlepsze
Wiadomo, ze trzeba zachowac ostroznosc, ale akurat rowerem nie mozna przejezdzac przez przejscie, powinno sie go przeprowadzac, zreszta Ci co sami prowadza samochody wiedza czemu akurat tak jest, rowerzysta moze w sekunde pojawic sie przed autem i wtedy juz po zabawie.
Ksiadz jakby byl w porzadku to poddalby sie dobrowolnej karze, bez procesow.
Tak pieszy jest w wielu przypadkach uprzywilejowany. Rowerzysta też ale nie zwalnia to ich z przestrzegania prawa. Bezpośrednią przyczyną wypadku mogło być wtargnięcia chłopca na jezdnię(za mało szczegółów). W takim wypadku bardziej niż ksiądz powinni czuć się winni rodzice.
Dopóki nie przczytałem, że ksiądz miał rękę w gipsie nie widziałem żadnej jego winy.
Tworzenie prawa według
Nauczcie się wreszcie myśleć po katolicku :P
podobnie jest jak pieszy włazi a kierowca opuszcza skrzyżowanie - wtedy też spokojnie można włączać wycieraczki...
Komentarz usunięty przez moderatora
-"oznakowane przejście"-istnieją także tak zwane ścieżki rowerowe i na nich wolno przejechać na rowerze, jak w tym przypadku było nie wiem ale trzeba brać też tą możliwość pod uwagę
-ja rzadko schodzę z roweru na pasach ale za to zwalniam do prędkości podobnej do pieszego,dzieciak mógł przejeżdżać powoli przez co jest prawie żadna różnica między tym czy idzie pieszo czy na rowerze
-kierowca
A dla Twojej informacji mistrzu na rowerze możesz przeciąć ulice tylko jezeli jedziesz drugą ulica albo przecinającą tę ulicę ścieżką rowerową. W żadnym z tych przykadków nie masz do czynienia z PRZEJEŻDŻANIU po PRZEJŚCIU. (zastanół się nad źródłosłowiem abu tych wyrazów)