Urzędniczy absurd we Wrocławiu
Czyli o tym, jak mieszkańcy pewnej ulicy za własne pieniądze zbudowali sobie chodnik, a teraz urzędnicy każą im ten chodnik rozebrać. Z cyklu smutna polska rzeczywistość.
n.....s z- #
- #
- #
- #
- #
- 44
Czyli o tym, jak mieszkańcy pewnej ulicy za własne pieniądze zbudowali sobie chodnik, a teraz urzędnicy każą im ten chodnik rozebrać. Z cyklu smutna polska rzeczywistość.
n.....s z
Komentarze (44)
najlepsze
W moim mieście, ostatnio przy okazji kładzenia światłowodów zerwali asfalt - i się im to chwali, bo inaczej by nie położyli światłowodu - a następnie położyli go z powrotem - też im się chwali.
Jedyne co jest wyjątkowe w tej sytuacji to to, że UM po 2 tygodniach upomniał się o dopłatę do podatku z racji tego, że wartość działki po ułożeniu asfaltu wzrosła.
Dopiero
To tak jakby ktokolwiek z nas wykopał sobie staw w miejscu gdzie planowana jest budowa drogi. Wiadomo, że przyjdą i zasypią, a nam pozostanie
A jak coś z tym chodnikiem będzie nie tak, to kto za to odpowie? Poza tym nie może być tak, że każdy może sobie zbudować chodnik w dowolnym miejscu, o dowolnej porze, bo może się okazać,
"Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!"