Czy da się jeździć samochodem za darmo? Wywiad z właścicielem Tesli
Darmowa podróż własnym samochodem przez pół Europy brzmi kusząco, ale też nieprawdopodobnie. Okazuje się, że posiadając samochód elektryczny i ładując baterię w darmowych punktach ładowania, których sieć na Zachodzie jest bardzo dobrze rozbudowana, jest to możliwe...
Bankierpl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 152
Komentarze (152)
najlepsze
Podobne myślenie do tego, że kupuje się telefon za złotówkę...
A to wersje z 2012. nowsze modele spisują się trochę lepiej. Ale tutaj brak danych (na tesla forum nie ma nikogo, kto przejechał 80 tys modelem z 2014 i wrzucił raport baterii)
Akurat Tesla nie. ale inne ogniwa w samochodach mają o 6 do 8 tysięcy cykli (do 70%).
Przy czym żywotność ogniwa to wiele czynników. głębokość rozładowania (rozładowywane do 3 V ogniwa zużywają się prawie 2x szybciej niż 3,2V), szybkość ładowania (drastycznie spada powyżej 2-3C) temperatura przechowywania i stopień naładowania (najlepiej ~20°C i naładowane do 3,5V) oraz w mniejszym stopniu prąd rozładowywania (ale tu mówimy o wielkościach 10-20C).
Baterie
Samochód elektryczny nie jest bardziej ekonomicznie opłacalny od spalinowego.
Baterie należy wymienić po 8 latach (które tracą zresztą na zasięgu stopniowo, cały czas), koszt wymiary baterii: $12,000 (12 tys dolarów).
Wydacie tyle na paliwo w 8 lat jeżdżąc spalinowym 400-konnym samochodem?
@Kalan: Bez przesady. To daje $1500 rocznie. Niech koszt przejechania spalinowym to będzie $10/100km (przy 400 konnym nie ma szans raczej) to masz 15 tys km rocznie. Wszystko ponad to jeździsz za free, a 15k to raczej każdy robi, a już na pewno każdy kto wkłada znaczne pieniądze w samochód. Te 8 lat to też szacowany czas, nikt nie mówi,
Liczę 16 lat, bo po 8 latach wydam na baterię $12 000, ale będzie służyć kolejne 8!
*nie wziąłem pod uwagę żadnych dodatkowych kosztów eksploatacyjnych ani Tesli ani 400konnej benzyny.
*to jest czysto hipotetyczna kalkulacja bo
Są firmy które przerabiają normalne auta na elektryczne i wychodzą dużo taniej niż tesla ;)
Oczywiście, jest taniej - ale też nie tak, że wsiadamy do samochodu w salonie i przez 10 lat nie ma potrzeby odwiedzania serwisu.
Sam mam silniczek elektryczny, który
mnie tydzień temu Marek Grechuta wpuścił z podporządkowanej.