Ekologiczna ściema elektrycznych aut. Na pewno nie zyska środowisko.
Według opracowanego w ubiegłym roku raportu szwajcarskich Laboratoriów Inżynierii Materiałowej i Technologii (EMPA) wynika, że wpływ na środowisko samochodów z konwencjonalnymi silnikami jest niższy niż w przypadku samochodów z silnikami elektrycznymi.
czerwononosy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 243
Komentarze (243)
najlepsze
1. Baterie
2. Baterie
3. Baterie
Samochody elektryczne będzie można nazwać ekologicznymi kiedy powstanie nowa generacja baterii, które w produkcji nie będą tak energochłonne i będą miały znacznie większą gęstość energii niż obecne konstrukcje. Pozostałe elementy samochodów elektrycznych są w tej chwili na bardzo dobrym poziomie rozwoju. Pozostaje tylko ta jedna bolączka najtrudniejsza do rozwiązania.
W chwili obecnej żaden samochód elektryczny nie można nazywać ekologicznym.
Jak to osiągniemy, to wtedy bardzo chętnie przerzucę się na elektryka czy ogniwa, ale
Po pierwsze, to Polska energetyka w przeciwieństwie do swiatowej jest prawie w calosci oparta na węglu.
Po drugie, samochody elektryczne są ładowane w nocy, co jest bardzo dobre dla energetyki, bo w nocy nadmiar megawatów w elektrowniach jest problemem (dlatego używa się elektrowni szczytowo-pompowych do zmagazynowania tej energi, oczywiscie ze stratami).
Co do recyklingu baterii, prawie wszystko można z nich odzyskać i użyć ponownie (własnie dlatego, że to są cenne
Niestety ludzkość dalej jeszcze nie wyszła z jaskiń
@staszek-ptaszek: Jest w tym to, że od kilkuset lat używamy paliw kopalnych, mimo gigantycznego wprost postępu technologicznego w ciągu ostatnich stu, nadal doskonalimy rozwiązania, które mają długofalowo bardziej negatywny wpływ na środowisko.
W mojej ocenie argument "bo prąd pochodzi z węgla" jest idiotyczny u podstawy, tak jakbyśmy mieli siąść i płakać, no bo
Piszą o emisjach silników elektrycznych. Bzdura. One nic nie emitują poza ciepłem i pracą. Emisja jest i owszem, z elektrowni.
Nikt mi jednak nie wmówi, że wytworzenie energii mechanicznej ze sprawnością 90% wytworzy większą czy taką samą emisję, jak wyprodukowanie tej samej energii ze sprawnością 30%. Bzdura.
Utylizacja i odzyskiwanie baterii faktycznie jest problemem technicznym, ale jak każdy problem - jest do rozwiązania. Na pewno
Żeby nie było,
90% * 45% = 40,5% - nadal się opłaca. Nawet przy produkcji energii z węgla. Co do atomu - tu masz wyższą wydajność z dolara i brak emisji CO2 (bo nie ma spalania). Produkty spalania węgla trafiają do atmosfery, odpady atomowe nie. Można je składować izolując od środowiska, a z tego co czytałem przyszłe reaktory będą mogły te odpady ponownie wykorzystywać do produkcji energii - co jest z resztą logiczne
Widać, że tempo rozwoju spada, postęp jest coraz mniejszy.
Teraz popatrzmy na elektryczne samochodu z przed 30 i 15 lat. W porównaniu do dzisiejszych 600 konnych suszarek - postęp ogromny i wydaj się, że tempo rozwoju wzrasta.
Raport nic nie mówi o 60 litrach oleju silnikowego, który trzeba zutylizować przez te 120 tys km. Tak samo o kosztach (i
@Dave987654321: Można regulować temperaturę przez regulacje strumienia paliwa, wtedy zmienia się strumień pary idący do turbiny z zachowaniem jego parametrów. W nocy rzeczywiście może wystąpić nadmiar energii, ale to nie oznacza że pozostała energia jest