Ripowanie na własny użytek powoduje straty - oto stanowisko ministerstwa!
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_KfceqHK4xxpOZsS4fhkpC7HJvoxTq66V,w300h194.jpg)
Jeśli z zakupionej legalnie płyty zgrasz utwory na komputer, twórca ponosi stratę - to stanowisko Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Powstaje na tym gruncie pytanie - czy kupując płytę nabywam tylko płytę, czy prawo korzystania z pewnej własności intelektualnej w granicach prawa?
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/saint_6oAtGyLmvu,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
Robią k?%@ę z logiki tę bęcwały. A my się dajemy.
Jesli kupie sobie portki, ktore mi nie pasuja, albo ktorych jakosc jest za niska to moge isc odniesc je do sklepu i dostane pieniadze z powrotem. Wobec powyzszego to samo powinno byc z filmami i muzyka: jesli po obejrzeniu stwierdze,
"No ale pan już cd-keya zapewne zużył, nie przyjmiemy".
Swoją drogą jest jakiś spis gier/programów, które mają tego typu kruczki w EULA?
Transfery miedzyfolderowe to szara strefa i dobrze, ze ktos wreszcie poruszyl ten temat.
Mysle, ze nalezy je opodatkowac tak jak VAT.
Projekt niebawem trafi do ministerstwa.
Nie dotyczy to oprogramowania i projektów architektonicznych.
Licencja jest wzorem umowy. Aby mnie obowiązywała muszę się z nią zapoznać oraz się zgodzić przed dokonaniem zakupu.
Kupując płytę, kupujesz egzemplarz produktu. I nieważne co z nim zrobisz. Dotyczy to też oprogramowania. Aby było inaczej musi zostać spełniony obowiązek określony w art 384 KC, czyli przed zakupem musiałbyś podpisać umowę.
I oni chcą być traktowani poważnie...
Płacenia za muzykę oduczyła mnie skutecznie drożyzna jaka panowała od lat mojego dziecięctwa w tej branży.
W tym czasie kupiłem co najmniej kilka urządzeń zdolnych do kopiowania i odtwarzania muzyki sporo czystych płyt na które nie trafiła żadna treść chroniona prawem , zadrukowałem tonę papieru na którym nie znalazła się żadna treść chroniona prawami autorskimi.
Z
@dzikireks: Strach pomyśleć jak wielkie starty ponoszą np. producenci samochodów tylko dlatego ze ktoś kupił używany, a nie poszedł prosto do salonu po nowy. Właściwie każdy kto kupuje używany pojazd z automatu powinien być uznany za pasera, złodzieja i malwersanta bo co tam kilkadziesiąt złotych straty
Według mnie z prawem autorskim jest nieco inaczej. Stoją korporacje i jest ono na całym świecie bliźniaczo podobne, a prawda jest taka, że sens ochrony intelektualnej własności został teraz totalnie wypaczony i jest już procesem antykulturowym. Głos
Pijawka ssie w najlepsze.
Czy skoro kupimy płytę aby słuchać/ oglądać ją na urządzeniu stacjonarnym to aby skorzystać z tej samej płyty na urządzeniu przenośnym i aby być fair w stosunku do twórców to należ również wydać jeszcze raz np 50 złoty aby kupić legalną wersje na urządzenie mobilne? Drugim pytaniem z mojej strony było by czy zdaniem MKIDN fair jest to,że aby bez względnie chronić własność nie materialną
*proponowałbym, złotych, legalną wersję, bezwzględnie, niematerialną
( ͠°ʖ̯ ͠°)
@ja-ja: Tak też i jest w rzeczywistości, to co mówią sobie w ministerstwach to jedno a jak wygląda ustawa o prawie autorskim to drugie. Rozumiem że petycja dotyczy EU jednak w Polsce to już dawno działa,
@phoos: ZAiKS i jemu podobne "organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi".
Jeżeli tak to właściwie kompletnie nie ma sensu kupować płyty, bo co za różnica czy weźmiemy zrobimy sobie mp3 z nabytej płyty czy ściągniemy gotowe z neta?
U mnie w lokalnym kinie (bilet na premierowy seans 3d - 14 zł, okulary gratis) już nie raz się wkurzałem na brak reklam (są, ale puszczane przed godziną na którą wpisany jest seans), bo kończąc pracę o 20 nie byłem wstanie zdążyć na seans o tej samej godzinie. W multikinie jeszcze bym o