@FlaszGordon: Ja za to mam zupełnie inaczej. Ważę 125 kg. Kiedyś ćwiczyłem siłowo. Potem przestałem i urósł brzuch. Kiedy zacząłem pracę na kopalni to waga się nie zmieniła. Zmieniła się natomiast kondycja. Jak pierwszy raz wchodziłem na pochylnię 2,5km pod górkę z 20 kilowym obciążeniem(torba narzędziowa, aparat ucieczkowy, urządzenie które miałem zamontować, picie i jedzenie) to pamiętam, że ostatnie 200 metrów przeszedłem na ślepo. Normalnie ciemno mi się zrobiło przed oczami
Ważę 139 kg. Przyznałem się w końcu sam przed sobą, że jest ze mną grubo nie tak. Jestem już po dwóch wizytach u specjalisty od takich przypadków jak ja. Mam rozpisaną dietę, którą tak się składa rozpoczynam jutro. Trzymajcie za mnie kciuki!
@elgruby: Dasz radę . Ja zszedłem ze 150kg+ do 130kg bez większych problemów , teraz ciskam dalej . Do odchudzania zmotywowała mnie waga , a mianowicie jej koniec skali. Stając na wadze do 150kg pokazywało mi się tylko ERR . :)
Ugh. Ja zrzucilem w tym roku ~35kg, ale nigdy bym nie pomyslal, zeby takie afery blogi z tego robic ;-) To naprawde nie jest ogromne osiagniecie. Jest ciezko, ale co w sumie jest latwe? Czy pobiegac troche i mniej wpieprzac to jest jakis wyczyn niebosiezny, ktory nalezy opisywac na necie? Ech...
@niemenel: A dlaczego by miał się z tym swoim zmaganiem nie podzielić z innymi? Człowieku ludzie o większych bzdurach się rozpisują, a tu przynajmniej coś pożytecznego, coś zdrowego dla ciała i umysłu.
@niemenel: Jak dla mnie to jest ogromne osiągnięcie. Nie samo schudnięcie, ale zmiana swoich przyzwyczajeń i walka z samym sobą. Podziwiam takich ludzi.
@suchar: Stoi facet na wadze i wciąga brzuch. Podchodzi żona i mówi - od wciągania brzucha nie schudniesz. Na to facet - ja wciągam, bo nie widzę ile ważę.
Komentarze (331)
najlepsze