" a po wojnie 90,4 proc. Polaków z ukraińskich kresów przeniosło się na Ziemie Odzyskane"
Zostali przymusowo wysiedleni, a nie po prostu przeniesli sie. Zostac mogli tylko przyjmujac obywatelstwo radzieckie i zrzekajac sie obywatelstwa polskiego, ale tylko niektorzy, nie kazdemu nawet na to by pozwolono.
Przypomniec tez nalezy, ze odebrano Polsce polowe jej przedwojennego terytorium i nawet po odzyskaniu ziem odzyskanych, jest ono wciaz o 1/3 mniejsze niz przedwojenne. Chociaz Krolewca mogli
@The_Qwerty: Los tych co byli w AK byl jeszcze gorszy, gdyz NKWD konfiskowalo im majatki i zsylalo do wiezien i lagrow na Syberii na 10, 15 lat, a nawet wiecej, nieraz takze rodzine (ale kazdego oddzielnie) w ramach odpowiedzialnosci zbiorowej. Ci ktorzy przezyli te gehenne byli czesto dalej przesladowani na rozne sposoby po powrocie do Polski (jako tzw. repatrianci - co tez bylo kuriozum, bo przeciez oni ojczyzny nie opuszczali,
@szurszur: Podkreslic jeszcze mozna, ze Lwow nigdy wczesniej nie nalezal do Rosji i byl 4 najwazniejszym miastem w przedowojennej Polsce. Dopiero po II ws. dostal sie w lapy spadkobiercy Rosji ZSRR i to na skutek falszerstwa linii Curzona dokonanego przez dzialacza syjonistycznego Bernsteina-Namierowskiego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_Namiera
Tak, na skutek podlego falszerstwa stracilismy Lwow!
Generalnie duza pozycje moga uzyskac tylko duze kraje
@hahacz: Co to znaczy "dużą pozycję"? Mi nie zależy na tym, żeby Polska była imperium, wystarczy, żeby była przyjaznym do życia i względnie bogatym krajem, a przy tym wielkość nie ma większego znaczenia i jest masa niewielkich, a bogatych krajów.
@Mietek997: Podobne odczucia mam obserwując Niemców spacerujących po Gdańsku (znaczy się Danzigu!), też widac, że czują się u siebie, czują dawną duszę miasta. Wiem, że to podważenie dogmatu, w końcu tylko Polacy mają prawo wzdychać do dawnych ziem, ale takich przykładów można mnożyć, mało to miast przechodziło z rąk do rąk? Było, minęło, sprowadzę cię na ziemię z mokrymi snami - tereny wschodniej Ukrainy z Lwowem na czele są zacofane,
@Mietek997: To sobie tak myśl, ale brutalny fakt jest taki, że od ponad 70 lat to miasto ukraińskie, zamieszkane w miażdżącej większości przez Ukraińców, które wsiąkło w klimat i krajobraz tego kraju i tylko na historycznych zdjęciach i w niektórych zakamarkach tego miasta można sobie przypomnieć o bardzo już odległej, polskiej przeszłości tegoż grodu. Dziś wygląda to tak - jeszcze bardziej dziurawe drogi, niż w Polsce, jeszcze więcej obdrapanych budynków,
we Lwowie tylko 3 tysiące osób uznających polski jako język ojczysty, ale jak były reportaże w trakcie demonstracji na Majdanie ze Lwowa to co kogo spytali to mówił, jeśli nie płynnie to dukał, ale po polsku.
@bluehawaii91: statystyka kolego. Jak byłem we Lwowie to wszedzie mówiłem po polsku. jak nie ze starymi babkami to np w knajpach gdzie ukraicy mówili ze znaja polski z tvn lub Polsatu :D
@gadatliwy_mirek: Dwie całkowicie różne sytuacje, Polacy jadący na emigracje przyjmują tamtejsze zwyczaje i ewentualnie dokładają jakąś "cegiełkę" do tamtejszej kultury. W przypadku Ukrainy czy Białorusi ludzie tam mieszkający z własnej woli uczą się polskiego czy coraz częściej odwiedzają nasz kraj nie tylko w celach zarobkowych, po prostu czują, że kultura polska jest bardziej atrakcyjna.
Dodam od siebie, że nie zawsze deklarowany język ojczysty pokrywał się z językiem używanym na co dzień. Moi pradziadkowie i reszta rodziny praktycznie cały czas używali białoruskiego(taka okolica, 80 kilka % białorusinów), znacznie lepiej(ich zdaniem!) mówili po białorusku niż po polsku, za to w domu przy dzieciach i do dzieci tylko po polsku, a zapytałbyś ich o narodowość, to powiedzieliby, że Polacy.
Wschodnie granice Polski zmieniono z razacym pogwalceniem prawa: Karty Atlantyckiej i Traktatu Ryskiego.
Tak, widac ile warte sa te wszystkie traktaty, gdy zadziala "prawo" silniejszego, ale przynajmniej formalnie dzieki nim mamy podstawe do pretensji i slusznych roszczen. Poza tym Polska z czasow II RP nie obejmowala nawet obszaru Polski z czasow II rozbioru Polski, wiec w porownaniu do okresu przed rozbiorami jestesmy obecnie "karzelkiem".
Mało kto wie, ale na przełomie lat 80. i 90. istniały plany powołania Wschodniopolskiej SRR obejmujące Grodzieńszczyznę i Wileńszczyznę. Ciekawe, co by było, gdyby powstała.
Paradoksem jest, że Litwini nie przepadają (mówiąc delikatnie) za Rosjanami i sowietami, a to dzięki sowietom mają w swoich granicach polskie miasto Wilno.
@ufokufok1: Racja, RP była domem zarówno Polaków i Litwinów. Ale Wilno zawdzięcza swój rozkwit Polakom, tam mówiono w przeważającej większości po polsku i żyło tam zdecydowanie najwięcej Polaków. Nigdy nie wolno o tym zapominać.
Dzisiaj stosunki litewsko-polskie są złe, ale mam wrażenie, że to nie Polska za to odpowiada. Litwa jest w UE, ale nie respektuje unijnego prawa dot. mniejszości narodowych w stosunku do Polaków. Ich polityka jest w tym
@salamandraplamista: Zgadzam się w stu procentach. Mam wrażenie, że dzisiejszy konflikt Litewsko-Polski to robota sowieckich służb specjalnych. Mam nadzieję, że Litwini pójdą po rozum do głowy zanim będzie za późno i dla nich i dla nas...
Komentarze (79)
najlepsze
Zostali przymusowo wysiedleni, a nie po prostu przeniesli sie. Zostac mogli tylko przyjmujac obywatelstwo radzieckie i zrzekajac sie obywatelstwa polskiego, ale tylko niektorzy, nie kazdemu nawet na to by pozwolono.
Przypomniec tez nalezy, ze odebrano Polsce polowe jej przedwojennego terytorium i nawet po odzyskaniu ziem odzyskanych, jest ono wciaz o 1/3 mniejsze niz przedwojenne. Chociaz Krolewca mogli
Tak, na skutek podlego falszerstwa stracilismy Lwow!
Granice byly tez falszowane przez historykow PRL:
http://www.wykop.pl/link/2179958/monumentalne-falszerstwo-historii/
@hahacz: Co to znaczy "dużą pozycję"? Mi nie zależy na tym, żeby Polska była imperium, wystarczy, żeby była przyjaznym do życia i względnie bogatym krajem, a przy tym wielkość nie ma większego znaczenia i jest masa niewielkich, a bogatych krajów.
Tak, widac ile warte sa te wszystkie traktaty, gdy zadziala "prawo" silniejszego, ale przynajmniej formalnie dzieki nim mamy podstawe do pretensji i slusznych roszczen. Poza tym Polska z czasow II RP nie obejmowala nawet obszaru Polski z czasow II rozbioru Polski, wiec w porownaniu do okresu przed rozbiorami jestesmy obecnie "karzelkiem".
Dzisiaj stosunki litewsko-polskie są złe, ale mam wrażenie, że to nie Polska za to odpowiada. Litwa jest w UE, ale nie respektuje unijnego prawa dot. mniejszości narodowych w stosunku do Polaków. Ich polityka jest w tym