Nie trać wiary w ludzi!
Nagranie z dramatycznej akcji ratunkowej 4-letniego chłopca uwięzionego w płonącym samochodzie. Historia ta jest wspaniałym dowodem na to, że nie zawsze mamy do czynienia z "efektem widza" i bierną postawą gapiów.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 53
Komentarze (53)
najlepsze
Pod koniec filmu jak strażacy gaszą pożar widać bardzo dobrze jak trudno jest ugasić płonące auto.
http://www.wykop.pl/link/66924/sila-przyjazni
Przypominam ten wykop, bo tam osoba próbowała użyć kilku butli aby ugasić pożar - niestety nic to nie dało.
Ad: Ten film mocniej przemawia z ścieżką dźwiękową. Dla tych, którzy nie widzieli proponuje włączyć:
http://misia.x3.wrzuta.pl/audio/7XyyA9zkH8j/jimmy_eat_world_-_hear_you_me
Ludzie nie pomagają w podobnych - gdzie jest wielu świadków - przypadkach właśnie z powodu rozproszenia odpowiedzialności. Wyjątkiem, który znosi efekt widza, jest pełnienie roli społecznej przez któregoś z obserwujących, co miało miejsce w opisanym zdarzeniu - dwaj pomagający byli strażakami (poza służbą) oraz jeden policjantem (również poza służbą). W sytuacji, gdy pomoc się rozpoczęła konformizm zebranych działa już na kożyść poszkodowanych - ludzie
Btw. nadal uważam że obowiązek wożenia gaśnicy bez porządnych szkoleń ludzi w radzeniu sobie takich sytuacjach jest bez
Ludzie z pociągu pstrykali fotki, a z pobliskich wiosek zjechały się wieśniaki, NAWET PSY ZE SOBĄ ZABRALI i gadali "Mateusz zginął" takim tonem jakby rozmawiali o ostatniej imprezie w remizie.
Na pewno będąc w takiej sytuacji nie chciałbym rozbić się na wsi, tam ludzie tylko by podeszli i patrzyli czy sie spale, czy nie. Pewnie wśród 50 osób znalazła by sie jedna czy dwie ale nie wiem czy to by wystarczyło.
Dobra, w artykule jest napisane, ze przywalila w drzewo, ale dalej mnie to zastanawia. Przy zalozeniu, ze Amerykanie jezdza zgodnie z przepisami, a to byla chyba jakas osiedlowa drozka, gdzie predkosc tego suva nie przekraczala 30-40 mph...
Ktos ma jakas koncepcje?