Jeden raz w życiu jechałem autem, który prowadził nietrzeźwy kierowca. Było to w środku nocy po imprezie, a dojazd do punktu docelowego to były może z 3 minuty, przez miasto. Osoba ta nie była jakaś pijana, by nie ogarniać - wtedy nigdy w życiu byśmy się na to nie zgodzili. Po prostu miała lepszy humor ;) Oczywiście strach, ale musielibyśmy mieć strasznego pecha, by trafić na kontrolę. Nikomu nic się nie stało,
@lmao: mów co chcesz, ja kiedyś wypity musiałem przestawić samochód bo stryjkowi bramę blokowałem, dosłownie wycofać ze trzy metry pod schody, zajęło mi to z pięć minut bo co spojrzałem w lusterko to zapominałem co widziałem w drugim a potem nie kojarzyłem że kręciłem kierownicą i takie tam, można zgrywać kozaka ale po alkoholu po prostu się nie da dobrze jeździć
@lmao: Prawo z założenia ma chyba być takie czarno-białe, nie bez powodu przecież Temida ma zawiązaną opaskę na oczach.
Swoją drogą, 3 minutki przez miasto, jechał ostrożnie, czyli to będzie jakieś maks 3 kilometry... Nie lepiej było się przespacerować, zdrowiej i bez stresu?
Wolność-srolność. Jak wam kiedyś pijaczek kogoś z rodziny rozjedzie, to inaczej będziecie mówić. Niech sprawdzają ile wlezie i każdemu kto przekroczy 0,5 zabierać prawo jazdy dożywotnio.
@futomaki: No ale wtedy będzie wykop z bólem dupy jednego wykopka, że mu pijany rodzinę zabił a pierwszy komentarz w stylu "Zamykać pijanych w pierdlu i odbierać im majątek" będzie miał ponad 500 plusów, ot hipokryzja, panie...
Prawo jazdy mam 5 lat i nigdy nie miałem kontroli trzeźwości, a zrobiłem przez ten czas ~100 tys km. Samych kontroli to pewnie miałem z 30 albo i więcej:)
@L722: zależy gdzie jeździsz, na Śląsku jak się korzysta z dróg prowadzących do większych zakładów pracy można dmuchać i parę razy w tygodniu jak się ma szczęście ;-)
@Skarfejs: Ale w większości duże zakłady pracy same kontrolują trzeźwość pracowników. Więc taki raczej nie pojedzie do pracy bo się będzie bał, że wyleci.
Aha,jak złapią pijanego kierowcę to "dożywocie mu!",jak zatłuką takiego, tak jak ostatnio to "brawo,wyrwali chwasta!".Natomiast jak policja prowadzi prewencyjne kontrole to już jest "ograniczenie wolności".Dlatego Polska leży i kwiczy.
Z racji, że nasz naród ma ewidentny problem z nie łączeniem picia i prowadzenia auta, nawet popieram. Pomimo, że zalatuje to opresyjnym podejściem do obywatela. Jeszcze żeby te kontrole przeprowadzać przede wszystkim w dniach i porach, w których statystycznie zdarza się najwięcej wypadków z pijanymi kierowcami.
Z racji, że nasz naród ma ewidentny problem z nie łączeniem picia i prowadzenia auta, nawet popieram.
@mRzielony: Powtórzę jeszcze raz to, co napisałem w innym komentarzu: większość złapanych za "jazdę po pijanemu" to ludzie po jednym piwie czy po wczorajszej imprezie, którzy mają sprawność psychofizyczną jak trzeźwy człowiek, z tą różnicą, że mają promile. Wbrew pozorom Polacy mają rozum i godność człowieka, więc jak są NAPRAWDĘ nawaleni, to nie siadają
@mRzielony: Nasze państwo ma problem ze zbytnią opresyjnością. Jakoś w wielu krajach Europy dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi jest kilkukrotnie wyższa niż w Polsce i na drogach armagedonu nie mają. Brytyjskie promile mniej kopią niż polskie?
Komentarze (212)
najlepsze
Swoją drogą, 3 minutki przez miasto, jechał ostrożnie, czyli to będzie jakieś maks 3 kilometry... Nie lepiej było się przespacerować, zdrowiej i bez stresu?
Edit: ajjj miała być odpowiedź do komentarza @rdy
1 Zaznaczasz tekst
2 ctrl+c
3 usuń komentarz
4 odpowiedź na właściwy komentarz
5 ctrl+v
6 wyślij
@mRzielony: Powtórzę jeszcze raz to, co napisałem w innym komentarzu: większość złapanych za "jazdę po pijanemu" to ludzie po jednym piwie czy po wczorajszej imprezie, którzy mają sprawność psychofizyczną jak trzeźwy człowiek, z tą różnicą, że mają promile. Wbrew pozorom Polacy mają rozum i godność człowieka, więc jak są NAPRAWDĘ nawaleni, to nie siadają