Jedno niezaszczepione dziecko spowodowało małą epidemię odry.
Rodzice zabrali 2-letnie dziecko na wycieczkę do Kenii, gdzie zaraziło się wirusem. Po powrocie do USA stało się "pacjentem zero", i ostatecznie przyczyniło do 21 zachorowań - największej liczby zanotowanej w stanie Minnesota od ponad 20 lat.
A.....t z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 211
Komentarze (211)
najlepsze
- 21 zachorowało
- z tego 16 było niezaszczepionych, a 5
Cejrowski kiedyś opowiadał, że w podróżach używa do odpędzania od siebie owadów jakiegoś über silnego środka, od którego stopiło mu się szkiełko w zegarku ;-) To mu zapewnia względne poczucie bezpieczeństwo przed najgorszym badziewiem, jakim jest malaria (na którą zdaje się cierpi Martyna) i innym draństwem przenoszonym przez owady. Poza tym on często powtarza "ja tego nie jem, bo im nie szkodzi - są uodpornieni, ale mi już niekoniecznie".
@Endrius: Ja bym sam nie pojechał. Trzeba mieć odwagę, żeby tak małe dziecko ciągnąć w tamte rejony.
A osoby bez podstawowych szczepień powinny mieć zakaz poruszania się między kontynentami.
Komentarz usunięty przez moderatora
Więc zajmijmy się resztą: 5 było szczepionych i zachorowało. Tu rodzi się pytanie, ile zaszczepionych miało kontakt z wirusem i jaki jest odsetek nieskuteczności.
To ważne, bo jeśli kontakt z aktywnym, zarażającym pacjentem
Koncerny mają coś na kształt monopolu w kwestii szczepionek - produkują je, "współpracują" z klinikami, płacą badaczom... Nie da się zagrać w tę grę na ich zasadach i wygrać. Jeśli kłamią, są niemal nietykalni. No chyba że popełnią szereg błędów...
Co do genów -- podobno Hermaszewski nigdy nie miał nawet kataru.