Sławomir Jastrzębowski: Jaruzelski na cmentarzu żołnierzy radzieckich. To najsensowniejsze
Kwestia pochówku Jaruzelskiego staje się za sprawą wielu publicystów i weteranów sprawą żywo dyskutowaną, sprawą ważną. Po śmierci komunistycznego zbrodniarza, który - z powodu głupoty i krótkowzroczności wielu Polaków - był też prezydentem wolnej Polski, trzeba będzie przecież gdzieś pochować.
Zapewne znajdzie się ktoś, kto będzie chciał z własnej woli uczestniczyć w takim pogrzebie. Wyobrazić sobie można, że niejeden polityk już teraz kalkuluje, co zrobić - czy iść na taki pogrzeb, czy nie iść. Czy to się jego wyborcom spodoba, czy wręcz przeciwnie? O ile na warszawskie Powązki można byłoby jeszcze iść, to na jakąś podrzędną nekropolię już niekoniecznie.
Pogrzeb na Powązkach człowieka, który wysługiwał się za życia Sowietom dla własnej kariery, byłby oczywiście gigantycznym skandalem i zapewne zakończyłby się wielką awanturą. Z całą pewnością protestujących wobec takiego pohańbienia Powązek byłoby wielu. Oto z honorami, na honorowym miejscu miałby być pochowany ktoś, kto w zasadzie honoru sam dobrowolnie się wyrzekł, chodząc przez dziesięciolecia na smyczy Sowietów. Sprawa nie do wyobrażenia dla Polaków, którzy wolność uznają od zawsze za jedną z najważniejszych wartości w życiu.
Pytanie jednak wisi cały czas w powietrzu: co zrobić z ciałem komunistycznego zbrodniarza, który wprowadził stan wojenny, który jest odpowiedzialny co najmniej moralnie za śmierć i cierpienie wielu Polaków? Wydaje się, że jest rozwiązanie. Na terenie Polski nie brak cmentarzy żołnierzy radzieckich i to zdaje się najlepsze miejsce na złożenie ciała Jaruzelskiego. Ceremonia powinna być smutna i pozbawiona rozgłosu. A polskie państwo, a wolna Polska, którą mamy dzięki krwi przelanej przez tych, których Jaruzelski nienawidził, nie powinna mieć z nią nic wspólnego.
Wiadomości se.pl
Komentarze (35)
najlepsze
Pozdro
nie chciałbym być niemiły i w jakiś sposób niszczyć pamięć poległych osób w stanie wojennym, ale liczba ta, jest malutka, jeśli porównamy ją oczywiście do rzeczywistych zbrodni wojennych