Oficer z kontenerowca: Polacy na morzu są elitą
Choć na byciu marynarzem już nie można sie łatwo wzbogacić... czyli wywiad z doświadczonym oficerem
mnoc z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 115
Choć na byciu marynarzem już nie można sie łatwo wzbogacić... czyli wywiad z doświadczonym oficerem
mnoc z
Komentarze (115)
najlepsze
1. Bardzo mało jest osób pracujących na stałą umowę o pracę. Dominuje kontrakt. Stała umowa jest w ogóle brana pod uwagę przez kompanie jeżeli przez kilka ostatnich lat pracowałeś tylko u niej większą część roku i zebrałeś same wzorowe opinie od przełożonych (które wystawiane są każdorazowo po każdym kontrakcie). A, no i mowa o stanowiskach typu kapitan, nawigator itd. Pomocnik mechanika czy kucharz nie dostanie nigdy.
2. Do branży wchodzi coraz więcej młodych bez wyższego wykształcenia (w Anglii są przykładowo odpowiedniki polskiego ,,technikum morskiego''). Kompanie tną koszty zatrudniając możliwie tanio. Bzdurą jest, że pracodawcy biją się o pracowników. Na ostatnim rejsie miał tata za pomocnika osobę właśnie z akademii w Gdyni - szukał pracy kilka miesięcy zanim ktoś zdecydował się go wziąć za w miarę normalne stawki (wcześniej praktykował).
3.
Zresztą mój ojciec, który generalnie zawsze powtarza, że
Komentarz usunięty przez moderatora
Problem w tym, że kształcimy światowej klasy kadrę dla... zagranicznych armatorów. Nasza żegluga praktycznie nie istnieje. Stocznie sprzedane, zakłady tupu ODRA
importowany to zupelnie inna mentalnosc,trudny do zrozumienia, pracy nie ma we krwi a inni duzo wybaczaja. My Polacy nie dajemy taryfy ulgowej , dlatego wrzaski -"rasista"!. A przeciez trzeba traktowac wszystki rowno , nieprawdaz ?
Odpowiem tez na wczesniejsze wpisy:
Armatorzy wola filipow bo jak uslyszeli ze z 6-mcy dostaja kontraty 4-mce zaczeli sie burzyc, faktycznie dla nich kontrakt to najlepszy minimum
Udalo mi sie dlatego, ze walczylem, czekalem na kontrakt za 3/o,
@PrettyMuchDeadAlready: kogo byś nie spytał na statku to zawsze ma największą odpowiedzialność:) czy to stary, czy pierwszy, czy drugi -> każdy zawsze ma największą odpowiedzialność a reszta się opieprza.