to że kolarze przechodzą przez większe przeciwności i ból to oczywiście ciężko się nie zgodzić, ale osobiście trochę denerwuje mnie takie wywyższanie kolarstwa nad np. piłkę nożną. Chodzi mi o to, że piłkarze jak odniosą kontuzję, to nie mają logicznego uzasadnienia, żeby dalej po boisku biegać... To jest sport zespołowy i gdyby taki kontuzjowany piłkarz grał, to mógłby zaprzepaścić wynik całej drużyny. Nie po to jest ławka rezerwowych, żeby pokazywać jaki to
Komentarze (4)
najlepsze