Jak Zara traktuje polskich klientów... 1 euro = 6,1272 zł

Pracownice Zary widocznie zapomniały przykleić naklejki z polską ceną i wyszło szydło z worka...

[t.....t]

@daj_pan_spokoj: to nie jest tak że trafiłeś na buty i ich przyłapałeś. Wszystkie, powtarzam wszystkie ubrania w sklepach które należą do grupy Inditex (Zara, Pull&Bear, Bershka, Stradivarius, Oysho, Zara Home, Massimo Dutti, Uterqüe) od gaci po garnitury mają polską cenę naklejoną na tę z euro i oczywiście każda jest wyższa. To nie jest żadna nowość. Doświadczeni pracownicy bez sprawdzania znają wszystkie ceny w euro i wiedzą na ile to będzie

[l.....z]

Wolny rynek. Po co zachodnie koncerny mają sprzedawać swoje produkty taniej w Polsce? Tu i tak nie ma dla nich odpowiedniej konkurencji (albo jest niewielka), więc ceny są jakie są: od ubrań po sprzęt elektroniczny. Skoro są ludzie mogący wydać pół swojej wypłaty na coś wartego wiele mniej to tylko plus naszego rynku dla producentów.

A wszystko to oczywiście wynik braku rodzimych firm: niegospodarność, rozkradanie, "prywatyzacja", która była tylko pretekstem do wzięcia

[l.....z]

@p4trykx: Prawdopodobnie tak, ale to akurat nie ma nic do rzeczy. Właściciel ustala cenę.

[p4trykx]

@loooz: ale pewnie te buty i tak są w chinach robione

[d.....n]

Takie trampki na targu kosztują 30zł - to jest dopiero afera ;)

[szpongiel]

@de_mon: I jest szansa podczas zakupu usłyszeć "Zara panu wydam, tylko rozmienię", więc prawie jakbyśmy kupili "markowe" ;)

[Edwards]

@de_mon: pamiętam zawsze trampki najzwyklejsze po dyszce można było dostać, a ostatnio nie miałem butów do grania w gałę, dosłownie parę godzin, a w leclercu po 20 złotych, do tego g---o takie d--a - nie to co kiedyś :/

[Sh1eldeR]

@karga:

@ufos:

Nie no, bez jaj, jakich

[M.....w]

@ufos:

Duża część Polaków chce żyć tak jak nasi sąsiedzi z zachodniej granicy, zapominając że jednak siła nabywcza jest dużo niższa. Do tego dochodzi jeszcze kwestia "prestiżu". Ludzie bardzo chcą posiadać pewne dobra, bo dają one pozorny prestiż. Wiem, że buty z Zary za 160 nie mają nic wspólnego ze prestiżem, ale są ludzie którzy tak uważają i kupili by je nawet za 250zł, mówiąc każdemu, że ubierają się w

[x.....e]

Dostać z Zarze coś męskiego to cud, dorwalem tam dość zacne czarne dżinsy, reszta to taka pedalownia że głowa mała.

[e.....e]

@xypnise: niektóre marynarki są w pytke

[sebobik]

Dalej wspierajcie zary i inne sklepy tego typu.. W pierwszym lepszym lokalnym sklepie obuwniczym u prywatnego przedsiębiorcy kupisz tańsze obuwie, a i na zamówienie Ci przywiozą takie, jakie chcesz.

[espo__]

@sebobik: to ja mam inny problem. Mieszkam w GOP, miasto na mieście, sklep na sklepie, wszędzie blisko, wszystkiego pełno. Tylko niech mi ktoś pokaże "lokalny sklep obuwniczy", albo wskaże miejsce gdzie mogę kupić u "tubylca" jakąś tanią koszulkę bez metek. Chętnie będę wspierał lokalnych przedsiębiorców, ale oni się gdzieś przede mną ukrywają!!!

[loczyn]

@sebobik: Jedno i drugie wyjscie jest do d--y. Sa inne sklepy ktore sa dobre i warte ceny. Male sklepy czy polskie marki maja czesto bardzo kiepskie wzornictwo.

[madtrexx]

Pragnę zauważyć, że cena sugerowana to cena dla Hiszpanii i Portugalii. Hiszpania to kraj tego koncernu, więc mogą swoim dać taniej, jak polska firma może coś sprzedać taniej w Polsce a za granicą wołać wiecej. TO jest normalne. Wahania są miedzy ceną w Niemczech i Polską także, cena różni się przeważnie od 3 euro do 10euro i to jest akurat złe, bo powinno być w Polsce te 10 euro taniej niż w

[s.....k]

jest zażenowany debilizmem dodającego i wykopujących

[jamtojest]

Oj biedni cebularze, tak oszukujo ich na każdym kroku. Ja myślałem, że to się nazywa wolny rynek i jak ktoś coś sprzedaje, to może sobie ustalić taką cenę, jaką mu się podoba. Jeśli jutro Zara postanowi sprzedawać te same buty w Bratysławie za 100 EUR, to co nam do tego? Ich prawem jest ustalać ceny, a naszym podejmowanie decyzji czy kupić to czy nie.

[W.....k]

@IIGuardianII: no właśnie nie do końca, nie jestem tego pewny na 100%, ale to wygląda mniej więcej tak.

Sklep zgodnie daje Ci oferte z art 66 KC, którą Ty przyjmujesz. Oferta zawiera cene i produkt, więc spełnia to przesłanki 535 KC, oferta w sklepie na mocy 543 KC jest stanowcza, także sklep wiąże to co Ci zaoferowali. Problem jest taki że masz 2 ceny, gdzie można domniemywać (tu jest ten

[jamtojest]

@k_f_n: Ale dlaczego chcesz podejmować decyzję na podstawie ceny w innym kraju? Sprawdzasz zawsze przed zakupem chleba ile on kosztuje w Indiach, Kongo czy Meksyku? Ja decyzję podejmuję na podstawie swoich potrzeb i stanu swojego portfela. To, że zapewne gdzieś indziej jest taniej, to sprawa nieunikniona. Ale nikt mnie nie zmusza do zakupu, mogę iść gdzie indziej lub nie kupować wcale. Nadal nie widzę tu nigdzie oszustwa.

[Dolan]

pytanie: czy gdybym podszedł z tymi butami do kasy i chciał zapłacić te 26 euro to musieli by przyjąć?

[W.....k]

@kayleigh1507: dlaczego ma obowiązek? Jeżeli chcesz, żeby wydali Ci w euro wydadzą Ci w euro.

[W.....k]

@Dolan: można pójść krok dalej nawet, art 358 §1 KC mówi, że jak masz cene w walucie obcej to możesz spełnić ja w walucie polskiej po przeliczniku NBP. Wteorii możesz wskazac ofertę, że przyjmujesz cene europejską, ale art 358 pozwala Ci płacić polską walutą po przelicznikach NBP. Tutaj przydałoby się kogoś kto lepiej ogarnia #prawo