Zobacz od czego umrzesz
Czy sprawdzasz jaki skład ma produkt, który kupujesz i z wielkim apetytem zjadasz? Może jednak warto zobaczyć od czego umrzesz.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 94
Czy sprawdzasz jaki skład ma produkt, który kupujesz i z wielkim apetytem zjadasz? Może jednak warto zobaczyć od czego umrzesz.
Komentarze (94)
najlepsze
Ale merytorycznie jest to dno.
Tak się składa, że wiem nieco o podejściu do substancji UE.
Wiem jak wygląda proces rejestracji, badań i wprowadzenia do obrotu substancji przez Komisję, Radę i Parlament UE.
Jako chemik z wykształcenia uświadomię może tych co nie wiedzą: to co wkładasz do ust to chemia, zawsze tak było i zawsze będzie (no chyba, że ktoś żyje w matrixie).
Wkładając do ust np.
Zaraz, zaraz.. Faktycznie jest wiele odpowiedników naturalnych dla E ale po co torpedować zwykły naturalny produkt chemicznymi związkami? Po co mi polepszacz koloru, smaku, gęstości i cholera wie czego jeszcze?
Widzę w sklepie sól. Sól jak wiemy wydobywana jest z ziemi. Przyglądam sie opakowaniu a tu... data ważności!!.
Jak to możliwe?
Otóż, w owej soli znajdziemy
a jak znam odpowiedź
Bo żyjemy w XXI wieku opanowanego przez korporacje i duże firmy i po prosta choćby się chciało to prędzej się zdechnie z głodu niż naje się zdrową żywnością które póki co ja w sklepie nie
E 150 to na przykład zwykły karmel.
Jeśli coś jest dowożone z konga do brukseli, to ja nie chce wiedzieć ile to musi mieć TON konserwantu w sobie żeby się nie popsuło...
No chyba że nie jest konserwowane, ale jeśli tak to naszego zielonego kongijczyka nie ma już wśród żywych, dawno padł od bakterii i
"Średnia życia populacji: 48,76 lat
Średnia życia kobiet: 50,83 lat
Średnia życia mężczyzn: 46,72 lat"
http://www.sciaga.pl/tekst/11740-12-demokratyczna_republika_konga
Zauważyłam też ostatnio że coraz mniej osób robi domowe przetwory czyli dżemiki, kompoty i soczki, a szkoda.
Jedna z możliwości - żarcie.
Od tej pory nie
Twój argument o kosztowności nic nie wnosi. Koszty tych eksperymentów opłaca w całości klient.
To tak jak z usługami np. telekomunikacyjnymi - wchodzisz przez bramę ("Serdecznie Witamy!) przekraczasz niewidzialną linię, oglądasz się za siebie, a na bramie piszę od wewnątrz ("A teraz was mamy!").
także w Polsce póki co nie jest jeszcze tak źle, a ja sam staram się brać
Się puka, dopóki się nie umrze :D
Np.:
aluminium - podejrzewa się, że jest jednym z czynników powodujących chorobę Alzheimera
Po polsku to się glin nazywa! No i pewnie chodzi o tlenek glinu, który stanowi 16% skorupy ziemskiej(sic!)
kwas benzoesowy - po jego spożyciu osoby wrażliwe, chorujące na astmę, katar sienny lub alergie skórne mogą odczuwać zaostrzenie stanów chorobowych
No to odradzam jagody i borówki, bo
A kogo na to stać? Taka żywność kosztuje krocie.
Wraz z rozwojem, jest więcej chemii ale ludzie coraz dłużej żyją i są zdrowsi.
Porównaj średnią życia w skażonym chemią USA a jakimś dowolnym "ekologicznym" krajem (na przykład Kongo).
Są różne teorie http://pl.wikipedia.org/wiki/Przeludnienie
Nie wiadomo czy to jest taka bzdura.