@mechagodzilla: W piszczel dziabniesz się tylko jak styaniesz jak fajtłapa, jak weźmiesz ładny rozkrok, taki którego obok kumpli byś nie zrobił, to nie ma szans byś się dziabnął
Będąc w takiej Castorami i oglądając sprzętu zawsze mam ochotę sobie kupić taką porządną siekierę. Nie jest mi do niczego potrzebna, ale odczuwał niepohamowaną chęć jej posiadania.
@repiv: to samo mam ale powiesił bym ją sobie obok drzwi i jak by mi jakiś domokrążca zapukał otwieram drzwi z siekierką w ręku i patrzę jak gość ucieka, bo po co człowiekowi w bloku siekiera
Ale to żaden popis w sumie.... jeśli drzewo jest z wierzbowatych, czy innych bardziej chwastowatych, do tego niedawno ścięte, to leci maszynowo i człowiek w ogóle się nie męczy. Gdyby to był jakiś podeschły klon, dąb czy lipa, albo niektóre drzewa owocowe to bez tzw. klina (i nie mam tu na myśli setki) nie pójdzie robota ;)
@sosna119: a na drugi dzień będzie miał potężne zakwasy w plecach ponieważ pniaki były zbyt nisko. Po to podkłada się pieniek do rąbania aby drewno było na odpowiedniej wysokości, żeby nie nadwyrężyć pleców. Widać, że amator. :)
@syn_admina: Grubych, sękatych pieńków nie łupiesz po średnicy od razu. Odłupujesz z brzegu kawałki czyli walisz siekierą po krótszej cięciwie. Jeszcze z 2m3 i sam byś na to wpadł :)
Przywieźli te drewno z wiatrołomów, w dłużycy po <120cm, Pociełem to na kawałki po ok 40cm, sporo było kawałkami o grubości nogi, a część ledwo dało się objąć. razem z kumplem (chopisko jak kafar) rozbijaliśmy to na kawałeczki, dużo poszło od strzała, ale też trafiło się parę które były oporne. miały poskręcane włókna, sęki itp.
mój komentarz dotyczy znaleziska, bo to fajny filmik, też by
Dżizaz kutwa mać, sam tak rąbałem tylko nigdzie chodzić nie musiałem bo ustawiałem je w kółeczku i nigdzie nie uciekały na boki, żeby je potem znów ustawiać. Tak jak tu tylko bez linki.
Komentarze (98)
najlepsze
niech to powtórzy moją ciesielską :-)
Ps. Długo ten Fiskars ostry nie będzie jak tak glebę będzie orał.
Komentarz usunięty przez moderatora
Sam w dzieciństwie miałem co wakacje rąbanie drewna na za dwa lata.
taki mam plan
A tuż po tym 6 minutowy seans o wypełnianiu kółka od taczki piaskiem.
#polecam
Nad drugą połowa musiałem się nagimnastykować, wziąść kliny i bicie siekierą w kliny żeby rozwalić kawałek.
sam nie wiem czy nie lepsza jednak łuparka czy to hydrauliczna czy świdrowa, poszło masę energii i czasu żeby te kłody porozwalać.
Przywieźli te drewno z wiatrołomów, w dłużycy po <120cm, Pociełem to na kawałki po ok 40cm, sporo było kawałkami o grubości nogi, a część ledwo dało się objąć. razem z kumplem (chopisko jak kafar) rozbijaliśmy to na kawałeczki, dużo poszło od strzała, ale też trafiło się parę które były oporne. miały poskręcane włókna, sęki itp.
mój komentarz dotyczy znaleziska, bo to fajny filmik, też by
polecam ulozyc z 4 klocki jeden na drugim i spróbować przynajmniej rozwalic ze trzy za jednym razem
kolejna kwestia że ten gościu rąbie na ziemi, i po każdym przerąbaniu xD siekiera wali mu o glebe (mogą być tam kamienie etc.) szkoda ostrza