W procesie kiboli świadek "stracił"pamięć. Jego dziewczyna nie bała się zeznawać
"Nie pamiętam, bym był bity. Ktoś mnie tylko przewrócił" - zeznał Przemysław K., który w Krakowie został pobity metalowymi rurkami po głowie i otrzymał cios maczetą. Tylko jego dziewczyna, która była wtedy w ciąży (sic!) nie bała się zeznawać. Rozpoznała bandytów w sądzie i podtrzymała oskarżenie...
lively z- #
- #
- #
- #
- #
- 72
Komentarze (72)
najlepsze
Prawdziwa męska przyjaźń
Poza tym ciągle nie ogarniam tego, że człowiek bardziej jest pewny tego, że go źli dopadną niż że teoretycznie "dobrzy" ochronią, jeśli będzie zeznawać... Smutna rzeczywistość.
Określenie "nie ogarniam" nie jest jednoznaczne, ale jeśli chodzi o to, że nie rozumiesz, to spieszę z wyjaśnieniami: często jest tak, że brak jest symetrii pomiędzy atakiem a obroną. Żeby coś skutecznie obronić, trzeba znaleźć i pokryć wszystkie luki. Żeby skutecznie zaatakować, wystarczy znaleźć
NP.
Uznałem, że -- tak trochę nietypowo ;-D -- dam możliwie sensowną odpowiedź (na tyle, na ile potrafię), ponieważ ten tok rozumowania wydaje mi się dość ciekawy i chyba mało komu się chce o tym
Po co ten sic! ? To jakaś informacja, która może zostać odebrana jako nieprawdziwa czy jak?
Czy może nikt nie wierzy, że ona jest w ciąży?
A może jest w ciąży, choć nie może mieć dzieci lub nadal jest dziewicą?
A facet musiał mieć jakiś powód aby nie oskarżać. Bo jakby się bał, to nie zrobiłby tego:
Jedyny możliwy powód dla którego poszkodowany mógłby zrezygnować z zeznań to solidarne podwórko które zapewniło go że dojadą tych pedałów i poucinają im ręce, a jak będą w więzieniu to będą mieli utrudnione zadanie.
Co to za społeczeństwo, które piętnuje tych co zostali napadnięci i boją się o swoje
@Horwi: retoryczna odpowiedź: po prostu.