Znawca kuchni szlacheckiej: - Chleb w supermarkecie jest z Chin i z..drewna.
Grzegorz Russak: - Świadomość konsumentów jest na bardzo niskim poziomie. Mam wrażenie, że nie przyjmują do wiadomości, że jeśli kupują tanie jedzenie, później wydadzą sporo na lekarzy.
jamesbond007 z- #
- #
- #
- #
- #
- 110
Komentarze (110)
najlepsze
Generalnie to nie każdego stać, aby iść i kupić w piekarni dobry chleb za 8 złotych.
Tanie jedzenie, a jakie jest inne teraz w sklepach? Odpadki z psów i padliny drogowej.
Na wykopie nieraz były dyskusje, że ludzie chodzą na wieś i kupują od rolnika ćwiartkę świni bo
Rzecz jasna nie mozna tego nadużywać, żeby nikt się nie przyczepił, ale kilkanaście świń rocznie przechodzi.
Ponadto świnie w przeciwieństwie do byków nie mają jeszcze kolczyków, więc pomimo tego, ze
Ja mam wrażenie że świadomość tego pana jak żyją Polacy-biedacy Europy jest na bardzo niskim poziomie. A żeby wiedzieć, że tanie żarcie to syf nie trzeba być żadnym specjalistą.
Komentarz usunięty przez moderatora
IMO powinno być napisane dokładnie w procentach zawartość. Jak 100 g dżemu jest wyprodukowanych ze 100 g owoców, to nie jest 100%, tylko pewnie bliżej 50% owoców w produkcie końcowym. Tak więc informacja bez podania procentów o niczym konkretnym nam nie mówi.
Co ma więcej mięsa: szynka "zawierająca 90% mięsa" - czy szynka "powstała
@ftmo: Bzdura.
Zasadniczo nie do tego wykorzystuje się konserwanty tylko do nadania stabilności mikrobiologicznej produktu. Zawartości konserwantów zazwyczaj się nie podaje, bo są dodawane w minimalnych ilościach wymaganych przez obowiązujące przepisy.
Wszelkie hydrokoloidy, skrobie,
Komentarz usunięty przez moderatora
Chleb w markecie zawsze smakował jak gąbka do układania kwiatów, więc nie zdziwił bym się obecnością dodatków drewnopochodnych.
Zdrowe odżywianie jest banalne, i ludzie nie jedzą źle tylko z braku świadomości ( choć to olbrzymi powód ), nie z braku pieniędzy ( żyjąc zgodnie z zasadą jem po to by żyć, wydasz zdecydowanie mniej na jedzenie) ludzie wydają setki złotych miesięcznie na śmieciowe żarcie, za to mogliby kupić tyle zdrowej żywności ile im spokojnie wystarczy i jeszcze mogliby odłożyć. Społeczeństwo jednak odżywia się źle z powodu wygodnictwa, nikomu się nie chce przejść na zdrową dietę. Odrzucić wszystkie cuda dzisiejszej technologii spożywczej. Czy nie lepiej zjeść na śniadanie słodziutkie francuskie bułeczki niż kaszę jaglaną... no właśnie, ta druga jest o wiele tańsza, no ale przecież nie smakuje. Pokażcie mi człowieka, który chciałby odrzucić wszystkie przetworzone przysmaki i zrobiły to bez zawahania, rafinowany cukier i wszystko co go zawiera.... no właśnie. I to nie pieniądze są przyczyną, przyczyną jest brak chęci i uzależnienie od przetworzonego syfu. Białe pieczywo wywołuje takie skoki insuliny, że to już samo w sobie nie pozwala fizycznie się od tego uwolnić, nie mówiąc już o reszcie.
Zdrowe odżywianie to odżywianie takie, jak człowieka biegającego nago po buszu. Zanim człowiek nie zaczął uprawiać roli nie spożywał zbóż z glutenem, nie pił mleka, to właśnie wtedy wygoda i ilość pożywienia zaczęła wygrywać z jego jakością i wpływem na nasze zdrowie. Dlatego zachęcam do wyrzucenia dwóch z pozoru zdrowych grup produktów, których białka upośledzają ważne funkcje w organizmie - czyli zboża glutenowe oraz produkty mleczarskie.
Co
Porównajmy średnią długość życia człowieka "biegającego nago po buszu" i biegającego z niezdrowymi zakupami po mieście.
Chleb nie zdrowy ok, mleko się nie nadaje ok, nabiał typu jogurty,serki nie nadaje się, ryby nie nadają się(zawierają metale ciężkie), owoce i warzywa w sklepie są pryskane tak więc nie dobre no i również mają w sobie metale ciężkie,napoje gazowane typu soda wyrzuciłem, zupy w proszkach tudzież z makaronem do d--y > te robione z warzyw z marketu też do d--y bo warzywa są pryskane także nie dobre.
Mięsa nie można jeść dużo bo nawet mała ilość jest szkodliwa dla jelit. Teoretycznie po przeanalizowaniu składu moich zapasów i lodówki dochodzę do wniosku,ze praktycznie wszystko co tam jest nadaje się do