pomysl darmowego transportu - trudne do zrealizowania w Polsce
ale tak na prawde jedyne co mnie powstrzymuje przed jego uzywaniem to ograniczenia zwiazane z rozkladem jazdy - wychodze z pracy/szkoly o 17 do przystanku mam 10 minut a autobus odjezdza 17:05 a nastepny 17:40 potem jeszcze troche czasu spedzone w autobusie i przesiadka wraz z czekaniem na kolejny zeby zawiezc mnie pod dom - auto jest po prostu znacznie szybsze
Nic nie ma za darmo. To, że nie ja płacę osobiście w okienku za coś/usługę nie oznacza, że jest to za darmo. Czy jeśli dostaniesz banana to znaczy, że jest on za darmo? Nie, za niego zapłacił ktoś inny, żeby mógł być on przywieziony z Afryki (jestem optymistą) oraz żeby na tym zarobił zrywacz bananów, kierowca, sprzedawca etc. A więc ktoś za to płaci - w przypadku darmowych biletów - władze lokalne.
"1. Chodzisz po miejskich drogach (tak, chodnik to też część drogi)"
Po pierwsze chodnik kosztuje ułamki procenta nowej drogi/estakady. Po drugie chodniki służą głównie samochodem - często się nie da przejść, bo są zastawione. Po trzecie chodników nie trzebaby remontować co 10 lat, gdyby nie stały na nich samochody.
"2. Nie musisz mieszkać w centrum jak spaliny ci tak przeszkadzają. Ewentualnie dobre filtry powierza, ale to spory wydatek i nie działa kiedy otworzysz okno."
1. Chodzisz po miejskich drogach (tak, chodnik to też część drogi)
2. Nie musisz mieszkać w centrum jak spaliny ci tak przeszkadzają. Ewentualnie dobre filtry powierza, ale to spory wydatek i nie działa kiedy otworzysz okno.
3. Jeżdżący po drugach płacą więcej podatku w paliwie.
Nie wiem, jak wy, ale czy nie dostrzegliście, że coraz częstszym problemem, który staje przed obecnymi sytuacjami, jest tylko pieniądz o nadmuchanej i sztucznej wartości, która w praktyce nie ma żadnego przełożenia do faktycznego stanu ekonomicznego państwa?
A gdyby tak obecnie znany nam pieniądz wyciąć z równania i zastąpić go jakimś lepszym systemem na miarę dzisiejszych czasów, to wątpię, że ktokolwiek miałby na co narzekać. Nie od wczoraj wiadomo, że kapitalizm w
Zobaczcie sobie pozostałe artykuły na owej stronie. Toż to lewactwo w najczystszej postaci.
Informacja oczywiście nieprawdziwa, a że niedouczeni socjaliści nawet na palcach liczyć nie umieją, to tym bardziej nie wydedukują prostego faktu, opłacania tego "bezpłatnego" transportu z pieniędzy WSZYSTKICH.
Żałosne, jeszcze te ograniczenia w stosunku do samochodów. Traktują ludzi jak bydło, a Wy się cieszycie. Tu trzeba współczucia, lewactwo się ciężko niestety leczy.
Racja, wzrost aut i infrastruktury pod nie to sprzezenie zwrotnie dodatnie, w przyszlosci dochodziloby do tego ze wykosztowywano by sie na takie cuda jak np.: Japoński automatyczny parking...(http://www.joemonster.org/filmy/8509/Japonski_automatyczny_parking_dla_samochodow). Ci co nie mieszkaja w miejskim zgielku i ciasnocie moga tego nie zrozumiec. JESTEM JAK NAJBARDZIEJ ZA, TO MOZE BYC LEKARSTWO!
Akcja "Tiry na tory" jest głupim pomysłem, ponieważ pociąg nie podjedzie tam, gdzie może podjechać tir. Od zastępcy kierownika pewnej firmy, która ma z tym do czynienia wiem, że transport tirem jest tańszy niż pociągiem! Co dla mnie jest bardzo dziwne. Reszta tekstu mi się podoba. Popieram akcje, które umożliwią zmniejszenie korków. Oczywiście w drogi także trzeba inwestować, bo jeśli zechce mi się pojechać, na jakąś wioskę, która leży 300 km od
Z tymi tirami to nie taka prosta sprawa. W Szwajcarii jest np. gęsta sieć takich połączeń i dużo termianli, więc tam jest taniej (Zresztą i tak tiry nie mogą tam jeździć po DK, bo w tym górzystym kraju strasznie niszczyły nawierzchnię). W Polsce to dopiero raczkuje, brakuje infrastruktury i odpowiedniego popytu, żeby to było opłacalne. No i pozostaje oczywiście problem naszego monopolu kolejowego, który jest głównym hamulcowym rozwoju teog rodzaju transportu.
"Nie wszyscy mają samochody, ale wszyscy płacą podatki, m.in. na budowę i utrzymanie dróg." Prosta sprawa. Budować i naprawiać drogi z podatku wliczonego w cenę paliwa. U nas to jest ~2 zł za litr, więc gdyby ta kasa szła tylko na drogi to byłyby one takiej jakości, że można by się po nich ścigać bolidami F1. Oczywiście to siano idzie na inne cele, między innymi na wiecznie uciśnionych kolejarzy.
Komentarze (160)
najlepsze
ale tak na prawde jedyne co mnie powstrzymuje przed jego uzywaniem to ograniczenia zwiazane z rozkladem jazdy - wychodze z pracy/szkoly o 17 do przystanku mam 10 minut a autobus odjezdza 17:05 a nastepny 17:40 potem jeszcze troche czasu spedzone w autobusie i przesiadka wraz z czekaniem na kolejny zeby zawiezc mnie pod dom - auto jest po prostu znacznie szybsze
jedynym miastem
Po pierwsze chodnik kosztuje ułamki procenta nowej drogi/estakady. Po drugie chodniki służą głównie samochodem - często się nie da przejść, bo są zastawione. Po trzecie chodników nie trzebaby remontować co 10 lat, gdyby nie stały na nich samochody.
"2. Nie musisz mieszkać w centrum jak spaliny ci tak przeszkadzają. Ewentualnie dobre filtry powierza, ale to spory wydatek i nie działa kiedy otworzysz okno."
Nieważne,
2. Nie musisz mieszkać w centrum jak spaliny ci tak przeszkadzają. Ewentualnie dobre filtry powierza, ale to spory wydatek i nie działa kiedy otworzysz okno.
3. Jeżdżący po drugach płacą więcej podatku w paliwie.
4.
A gdyby tak obecnie znany nam pieniądz wyciąć z równania i zastąpić go jakimś lepszym systemem na miarę dzisiejszych czasów, to wątpię, że ktokolwiek miałby na co narzekać. Nie od wczoraj wiadomo, że kapitalizm w
Informacja oczywiście nieprawdziwa, a że niedouczeni socjaliści nawet na palcach liczyć nie umieją, to tym bardziej nie wydedukują prostego faktu, opłacania tego "bezpłatnego" transportu z pieniędzy WSZYSTKICH.
Żałosne, jeszcze te ograniczenia w stosunku do samochodów. Traktują ludzi jak bydło, a Wy się cieszycie. Tu trzeba współczucia, lewactwo się ciężko niestety leczy.
Niektórzy nie rozumieją,