Przykład jak z humorem zadbać o klienta + problem grywalizacji

Chris zjawił się po weekendzie w hotelu, by zabrać rodzinę do domu. Okazało się, że w hotelu została pluszowa żyrafa jednego z dzieciaków. Ojciec poprosił więc o przysłanie żyrafy, a przy okazji o małą przysługę...

[Katagaro]

Ja nawet jeśli bywam w hotelach, to jedynie takich gdzie każda zostawiona czy zagubiona rzecz jest profitem dla sprzątaczek...

[machas1]

@Katagaro: Bardzo często nocuję w hotelach w całym kraju i parę razy coś zapomniałem. Tylko raz w Poznaniu zdarzyło mi się, że dostałem informacje, że nic nie zostało w pokoju (był to wieszak z 10 krawatami) a w pozostałych przypadkach zawsze odsyłali na wskazany adres na swój koszt.

[n.....r]

Takie drobne akcje działają pozytywnie na klientów. Niby nic takiego, ale zawsze to reklama :)

[GilbertEatingGrape]

A kto zapłaci rachunek za pluszaka? E?

[michalo94]

@GilbertEatingGrape: Przecież odpracował w ochronie ;)

[Tril]

@GilbertEatingGrape: Korzystał, to niech płaci!

[e.....6]

Punkty na stacjach są dobre jak się ma służbowe paliwo. Mój ojciec co pół roku bierze sobie jakiś sprzęt tych najdroższych dzięki temu.

[Katagaro]

@valdo: Ja mam koło domu stację BP. Normalnie olewam takie akcje lojalnościowe, ale ponieważ i tak na niej tankuję to stwierdziłem że mogę zbierać te punkty, co mi tam. Po ponad 2 latach mam już połowę punktów na najtańszy gadżet, jeszcze 10 lat i kubek termiczny będzie mój! :D

[e.....6]

@valdo: nie, nie na tirze, ale zdarza mu sie przejechac przez polske 2 razy dziennie. Pół roku temu dostał nowy samochód i już ma 80k.