Rośnie popularność pracy na kontrakcie ? Nie moi drodzy, to praca na etacie staje się tak droga, że pracodawców na to nią stać. Dlatego właśnie coraz więcej pracodawców WYMAGA założenia działalności gospodarczej w celu podjęcia współpracy, nie obowiązuje Was wtedy kodeks pracy (mobbing, nadgodziny i te sprawy).
Druga sprawa to nasz "Boom na przedsiębiorców" w Polsce. To żaden boom, żadni przedsiębiorcy, zwykli pracownicy którzy zakładają działalność a pracują tak na prawdę na
@slawek22: Najbardziej podoba mi się w Prawie Pracy zapis, z którego wynika, że jak pracujesz pon-pt 8-16 i w poniedziałek spóźniłeś się kilka minut to do końca tygodnia musisz już się spóźniać (między jednym a drugim rozpoczęciem pracy musi upłynąć minimum 24 godziny) :D
a może mi ktoś powiedzieć czy to naprawdę się opłaca, czy to tylko dymanie pracownika?
Bo ostatnio dostałem od jakiejś firemki headhunterskiej szałową propozycję: 6,3 k netto umowa o pracę, albo faktura vat na 8,5k netto. Po szybkim przeliczeniu wyszło gościowi, który mnie rekrutował, że to ~6,5k na rękę (przy preferencyjnym zusie).
Oczywiście bez urlopów, nadgodzin etc. całe 200 złotych więcej.
Naprawdę się to komuś opłaca? Bo ja po kilku takich ofertach
@krpablo: Nie mogę się z Tobą zgodzić. Ja dokładnie 6 miesięcy temu zmieniłem "system pracy" z etatu (umowa na stałe na stanowisku samodzielnego konstruktora-mechanika) na samozatrudnienie. Jestem na kontrakcie, umowę o współpracy mam podpisaną na czas nie określony, robię dokładnie to samo co na umowie o pracę ale dla zupełni innej firmy (główny zleceniodawca). Na umowie o pracę średnio w miesiącu pracowałem ok 200 godzin i zarabiałem ok 4k na rękę
@dixx: Nie rozumiem skąd się lemingom wzięły te bzdety o braku płatnego urlopu, nadgodzin, etc. (czytanie tych bredni już jest trochę nudne:) Przecież żeby takie coś wypisywać to już na prawdę trzeba być nieźle oderwanym od rzeczywistości. No chyba, że się szuka "roboty", żeby zaciążyć i siedzieć przez rok na dupie. Wtedy pełna zgoda, tylko nie rozumiem po co w takim układzie w ogóle szukać pracy?
Jak dla mnie przereklamowany temat. jak wcześniej koledzy wspomnieli jest to raczej próba ograniczenia kosztów przez pracodawców. Trzeba wziąć pod uwagę, że są plusy i minusy. Gdyby podliczyć sobie odkładanie składek emerytalnych, urlopy, nadgodziny itp. to wcale rewelacji nie będzie.
@JeanLucPicard: dlatego kontrakt to doga dla odpowiedzialnych osób umiejących o siebie zadbać - i nie trzęsących portkami przed odpowiedzialnością za swoje życie - masz więcej teraz dzięki niższym składkom - więc bądź rozważny i oszczędzaj na przyszłość (bo masz z czego).
kontrakt to doga dla odpowiedzialnych osób umiejących o siebie zadbać - i nie trzęsących portkami przed odpowiedzialnością za swoje życie
@DarthOzon: Ano. Na początku jest strach że ktoś ci sugeruje takie rozwiązanie, potem okazuje się że nie działa to wcale na korzyść pracodawcy. Samozatrudnienie to zdolność wystawiania faktur - zdolność wystawiania faktur to możliwość brania sobie roboty na boku, bo nie każdy chce pracownika na umowę o dzieło bo za dużo
Starając się o dotację z urzędu pracy na rozpoczęcie działalności nie można być u nikogo zatrudnionym. Można jednak po jej otrzymaniu podjąć z kimś współpracę na opisanych zasadach. Jest to niby to samo. Nie zatrudni się człowiek jednak w biedronce na kasie i wszędzie tam, gdzie chcieliby podpisać umowę o pracę.
@Dutch: Nie mówie w tym czasie kiedy się starasz, tylko potem. Po tym jak dostaniesz dotację przez rok nie możesz się zatrudniać na umowę o pracę. Możesz natomiast wykonywać "zlecenia" zgodne z Twoim PKD w ramach umowy agencyjnej, czyli takiej o której mowa w znalezisku.
Komentarze (51)
najlepsze
Druga sprawa to nasz "Boom na przedsiębiorców" w Polsce. To żaden boom, żadni przedsiębiorcy, zwykli pracownicy którzy zakładają działalność a pracują tak na prawdę na
Bo ostatnio dostałem od jakiejś firemki headhunterskiej szałową propozycję: 6,3 k netto umowa o pracę, albo faktura vat na 8,5k netto. Po szybkim przeliczeniu wyszło gościowi, który mnie rekrutował, że to ~6,5k na rękę (przy preferencyjnym zusie).
Oczywiście bez urlopów, nadgodzin etc. całe 200 złotych więcej.
Naprawdę się to komuś opłaca? Bo ja po kilku takich ofertach
@dixx: Nie rozumiem skąd się lemingom wzięły te bzdety o braku płatnego urlopu, nadgodzin, etc. (czytanie tych bredni już jest trochę nudne:) Przecież żeby takie coś wypisywać to już na prawdę trzeba być nieźle oderwanym od rzeczywistości. No chyba, że się szuka "roboty", żeby zaciążyć i siedzieć przez rok na dupie. Wtedy pełna zgoda, tylko nie rozumiem po co w takim układzie w ogóle szukać pracy?
To cholernie smutne,
A w artykule nawet nie próbowali odpowiedzieć na pytanie "kiedy to się opłaca".
@dixx faktycznie w tym przypadku się nie opłaca, ale im więcej powyżej jakoś 5k na rękę tym bardziej się opłaca
@DarthOzon: Ano. Na początku jest strach że ktoś ci sugeruje takie rozwiązanie, potem okazuje się że nie działa to wcale na korzyść pracodawcy. Samozatrudnienie to zdolność wystawiania faktur - zdolność wystawiania faktur to możliwość brania sobie roboty na boku, bo nie każdy chce pracownika na umowę o dzieło bo za dużo
OK, zmylił mnie początek, to "starając się o dotację". Zwracam honor :)
Normalnie Polski Sen. Ciekawe co na to powie mój przyszły pracodawca.
@KtosKtoSamNieWiesz: bo zeby to zrobic legalnie to trzebaby mieszkac w uk ;)
w innym wypadku, US,ZUS za pare lat pooblicza ile ukradles panstwu polskiemu i zaplacisz wszystko z odsetkami.
@KtosKtoSamNieWiesz:
Komentarz usunięty przez moderatora