Właśnie wróciłem do domu z Moskwy. Znajomi i rodzina przed moim przylotem dzwonili do mnie pierdyliard razy zmartwieni podawanymi przez polskie media informacjami, że w "Moskwie spadło 60-70cm śniegu w jeden dzień". Oczywiście martwili się, bo na dzisiaj miałem zaplanowany wylot i skoro trwa tam taka katastrofa naturalna to czy aby na pewno bezpiecznie wrócę.
No więc wróciłem i sam używając google odnalazłem te informacje, które jeszcze jadąc autem z Warszawy słyszałem w radiu. INFORMACJE NIEPRAWDZIWE.
W Moskwie ani wczoraj, ani przedwczoraj, ani dzisiaj nie padał śnieg. Padał deszcz. Może ociupinka śniegu z deszczem. W dodatku nie za wiele. Asfalt na ulicach był czarny, czego nie można powiedzieć o brei śniego-lodo-soli zalewającej polskie ulice i zamarzającej gdy tylko zrobi się ciemno.
I teraz zastanówmy się wspólnie czemu takie brednie wygaduje się we wszystkich głównych mediach w Polsce. W radiu RMF, które słuchałem w drodze do domu prezenter wyraźnie powiedział żeby się nie przejmować śniegiem w Polsce, bo "inni mają gorzej" i podał przykład Moskwy. Czy aby w innych przypadkach, w celach jawnie propagandowych, media nie serwują nam podobnych kłamstw?
P.S.
W powiązanych kamerki z centrum Moskwy, na której widać czyściutkie dachy i ulice pozbawione kompletnie śniegu. Wrzuciłem także informacje, na które się powołuję w powyższym tekście o "opadach stulecia w Moskwie"...
Komentarze (76)
najlepsze
TRÓ STORY #2 TVN24, przy okazji lokalnych podtopień. Relacja na żywo, opowiada o tym jak kilkadziesiąt metrów od miejsca w którym się znajduje są budynki mieszkalne. W rzeczywistości do najbliższych zabudowań kilka kilometrów ;)
Aby nakręcić aferę. Bo się sprzeda materiał, bo będzie miejsce na
"dzieją się tutaj straszne rzeczy. Rabunki, morderstwa gwałty, a nawet akty kanibalizmu
- Tom? - pyta się dziennikarz w studio - chcesz powiedzieć, że widziałeś ludzi jedzących siebie nawzajem?
- Nie, Dżordż, nic takiego nie widziałem, ja to po prostu reportuje.
Propaganda? Inni mają gorzej? W Polsce nie jest tak źle? Sam się zastanawiam czemu i jak wiele jest tego typu nieprawdziwych informacji w mediach. Naprawdę daje do myślenia.
Czasem odnosze wrazenie że nasze media codziennie robią mi jakis "prima aprilis"
EDIT: Jednak nie ma, chodziło pewnie o aglomerację, niemniej to i tak ogromne miasto.
lub też mogą to być manewry przed największą ściemą wszechczasów, którą nam niewątpliwie szykują.
Mój znajomy mieszka i prowadzi firmę w Indonezji. Któregoś dnia dzwonią do niego rozgorączkowani reporterzy TVN, żeby powierdził trzęsienie ziemii i czy nie słyszał o ofiarach.
Mówił, że go zatkało. Owszem ziemia tam trzęsie się na tyle często, że ludzie przestali zwracać na to uwagę ale ani wtedy ani później nie słyszał, żeby wtedy w Indo było jakieś godny wspomnienia kataklizm.
Dziękuję, postoję.