Dzisiaj wieczorkiem byłem w Auchanie na Bielanach Wrocławskich.
Po zakupach, w drodze do auta, zauważyłem jak samochód Poczty Polskiej zaczyna parkować na miejscu dla niepełnosprawnych.
Jako, że mnie to wkurzyło (2 byczki w środku nie mogą się przejść 5m więcej...), odłożyłem zakupy do auta i wróciłem się do nich.
Upomniałem faceta, że niepełnosprawny nie jest (no chyba że umysłowo, ale plakietki nie miał) i by przeparkował auto.
Pozwolę sobie zacytować część jego wypowiedzi: ,,Skrzywdzić Cię synku?” Jak już wspomniałem jest to tylko część, dalsza część, czyli wiązanka przekleństw, nie jest warta przytaczania.
Gdy ochoczo zaakceptowałem jego propozycję, jedyną reakcją była kontynuacja wprost poetyckiej litanii słów niecenzuralnych.
Po wymianie zdań, tenże dostojnik państwowego urzędu, oczywiście dalej pozostał w aucie na miejscu dla niepełnosprawnych, z włączonym silnikiem przez kilak minut ( a w terenie zabudowanym można do 1 min.).
Na pamiątkę zrobiłem mu zdjęcie, niestety z boku i bez numerów rejestracyjnych.
Maila z grubiańskim zachowaniem mam zamiar wysłać do Poczty Polskiej - nie mam jego numerów rejestracyjnych, ale po informacji z godziną i miejscem zdarzenia nie powinni mieć problemu ze znalezieniem właściwej osoby.
Jeśli mi odpiszą, dam znać
(niestety robione pralką i w pospiechu bo byłem już spóźniony)
Komentarze (36)
najlepsze
oczywiscie merytorycznie sprawa jest godna naglosnienia takze spoko dlatego wykopalem choc szanse na poniesienie konsekwencji przez pracownikow za ich zachowanie sa minimalne wlasnie przez wzglad na nieprzemyslane dzialanie
Następnym razem skoncentruj się
Od paru miesięcy zwracam uwagę na to kto parkuje dla miejscach dla niepełnosprawnych i nie jest źle z kulturą naszych rodaków. Jak na razie tylko jednemu młodziakowi zwróciłem uwagę i bardzo dobrze się z tym czuję ;)
Podjechał jakimś rzęchem. Podchodzę do niego i mówię;
- Zaparkował Pan w niedozwolonym miejscu
- A ja tylko na chwileczkę
- Niech Pan zaparkuje gdzie indziej.