Ostatnie lata to dominacja seriali, które przebijają produkcje z wielkiego ekranu w każdym calu. Oczywiście mowa o tych najlepszych.
Nowym trendem stało się tworzenie seriali na podstawie filmów (czasem jednocześnie książek)
Po niezłym filmowym Sherlocku powstał rewelacyjny wręcz obraz na małym ekranie, nie mam wątpliwości, że telewizyjna produkcja ośmiesza wręcz kinową.
Dziś czytam newsy ze świata filmów i napotykam na kolejne próby przeniesienia na serial filmów znanych, nierzadko kultowych.
Dość głośno od pewnego czasu mówiło się o powstawaniu serialu przedstawiającym historię Hannibala Lectera, którego poznajemy pierwszy raz w
Milczeniu owiec
Dziś już prace nad serialem są bardzo
zaawansowane
Czytam dalej, a tutaj kolejna
ciekawostka. Powstaje serial o przygodach gliniarza z Beverly Hills . Klasyk komedii kina akcji w nowej odsłonie? Mam wątpliwości czy to może się udać, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
Postanowiłem pokopać trochę dalej i napotykam kolejne dobrze znane tytuły, które zostają przeniesione na mały ekran. Tym samym dowiaduję się o "serializacji"
Krzyku,
Dnia próby,
Zmierzchu czy
Bravehearta
Co o tym sądzić? Wiadomo, jak wszędzie kasa. Ale czy można liczyć na powodzenie tych produkcji? Czy pójdą tropem Sherlocka czy Pingwinów z Madagaskaru i przebiją kinową wersję, czy okażą się zwyczajnym niewypałem? Myślę, że seriale robione przez HBO są pewnym gwarantem jakości, jak będzie z pozostałymi, poczekam gdy się ukażą. Czekacie na te produkcje?
Komentarze (3)
najlepsze