Oj wlasnie mozna sie zdziwic. Gdybym znal przepisy to bym pojechal dalej, ale zdazylo mi sie ze smerf wyskoczyl z krzakow tak ze prawie go potracilem. Pelen naiwnej beztroski i wiary w uczciwosc ( taaa :) ) mundorkow zatrzymalem sie i zawrocilem. No a wtedy poszlo juz z gorki :/
W przedszkolu mi córkę tego nauczyli. Piąteczka - wiadomo. Żółwik - wiadomo. Flaczek - rączka wisi luźno. Zdechlaczek - paluszki do góry. Ślimaczek - dwa palce się haczą. Taki dziecinny grepsik...
Komentarze (26)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=sS8LLnKXx3s
Zresztą u nas nie wychodzą tak na drogę, z krzaków wyskakują ledwie na pobocze, a pobocza jakie są każden jeden widzi
Komentarz usunięty przez moderatora