bardzo śmieszne :) akurat mieszkam w tzw juz "starej" Hucie (przy placu Centralnym) od urodzenia i wiem ze u nas jest bardziej bezpiecznie niz w innych rejonach Krakowa i wiem to z autopsji (ale stereotyp Nowej Huty kryminalistów i zbieraniny z całej Polski dalej funkcjonuje)
Jakbym słuchał mojego dziadka, on też był zaangażowany w budowę Nowej Huty, a konkretnie w uruchomienie huty im. Lenina. Nawet styl pisania (praktycznie same fakty i mało osądów) mają podobny. Jak byłem mały to dziadek godzinami opowiadał mi o funkcjonowaniu huty, stosowanych tam technologiach, wielkości produkcji i organizacji zatrudnienia. Strasznie był przywiązany do swojego dawnego miejsca pracy, z którym zresztą był związany przez praktycznie całe życie zawodowe. Teraz strasznie przygnębia go świadomość,
Toż to jest tekst propagandowy pod tytułem "ale było fajnie"
Faktów że nic nie było w sklepach, że inżynier miał jeden pokoik we wspólnym mieszkaniu że w biurze musiał być kapuś że można było dostać solidnie po uszach za niestawienie się w pracy, że można było się mignąć od woja przykręcając komuś kuchenkę jakoś uchodzi Twojej uwagi co?
"W ogóle to prowadziłem nieregularny, niezdrowy tryb życia. Raz, wracając już wieczorem, po pracy do domu, na moje osiedle A-Zachód, zatrzymałem się przy kiosku piwnym na Placu Centralnym. Byłem bez obiadu, więc głodny, a także po prostu zmęczony. Zatrzymałem się przy kiosku tylko dlatego, że byli tam i popijali piwko dwaj brygadziści z mojej budowy. Zagadali, mieliśmy jakieś swoje budowlane sprawy, więc przystanąłem przy nich, również zamawiając kufelek piwa. Były wówczas
Dużo złego (nawet bardzo dużo) można o tamtych czasach mówić, ale mieli sk$#%iesyny rozmach. I pomimo całej brzydoty tych wszystkich budowli, trzeba przyznać że większość stoi do dzisiaj.
@wallian: oczywiście gusta są gustami, ale jeśli mówisz o brzydotach w kontekście Nowej Huty (czy może teraz już Starej Huty) to o wiele bardziej podobają mi się budynki i planowanie z tamtego rejonu i okresu, niż obecne budownictwo mieszkaniowe.
Wtedy na osiedlu (lub sąsiednim, albo trochę dalej) miałeś przedszkole, szkołę, sklep, pocztę, park, plac zabaw i wszystko czego potrzebowałeś. Teraz planowanie wygląda tak, że ktoś myśli jak wcisnąć najwięcej bloków, byleby
@wallian: Nowa Huta nie jest brzydka! Ba, Nowa Huta jest świetnie zaplanowana urbanistycznie i bardzo dobrze wypada chociażby na tle Starego Krakowa czy innych polskich miast.
@Wymiatashi92: W NH miało nie być ani jednego kościoła.
Ludzie zaczęli stawiać krzyże a władza zaczęła w tych miejscach stawiać potrzebne ludziom budynki (jak szkoła)
Co do pokojowego protestu to był tak pokojowy że latały kawałki chodnika, kamienie itp a w blokach ludzie gromadzili amunicje w postaci wszelkiej maści kamerdolców ro rzucania w milicje.
To co się tam działo to była w zasadzie regularna wojna uliczna. Do tego stopnia że bywało
@wbielak: No i o to mi chodziło właśnie. Bo coś mi nie pasował atak ludzi na kioski tylko dlatego, że kościół nie miał być w miejscu upatrzonym przez kurię, szczególnie, że dziwne, żeby komuniści w swoim modelowym mieście wyznaczali miejsce na kościoły.
Oczywiscie wykop! Pewnikiem jadłem w tym samym barze mlecznym co autor wspomnień! :)
W Nowej Hucie spędziłem rok. Pracowałem na os. Teatralnym, mieszkałem na Dywizjonu. Poruszałem się rowerem, wracałem z roboty często po zmroku, czasem koło północy i wiecie co? W tej "strasznej" dzielnicy nie przydarzył mi się ANI JEDEN przykry incydent! Nowa huta kojarzy mi się jednoznacznie pozytywnie, jest zielona, dobrze zaprojektowana, a domy przypominaja mi warszawski MDM, tylko o wiele
@Bikiniarz: Jak Twój dziadek-bikiniarz spacerował przez Aleję Róż w budowie to też go spotkały tylko śmiechy i nic złego ;-) Nic więcej, żadnych gwizdów, okrzyków lub tp.
Komentarze (50)
najlepsze
Inżynier z krwi i kości.
.
No nie powiedziałbym...
Toż to jest tekst propagandowy pod tytułem "ale było fajnie"
Faktów że nic nie było w sklepach, że inżynier miał jeden pokoik we wspólnym mieszkaniu że w biurze musiał być kapuś że można było dostać solidnie po uszach za niestawienie się w pracy, że można było się mignąć od woja przykręcając komuś kuchenkę jakoś uchodzi Twojej uwagi co?
http://i1.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/333/259/364.gif
Były wówczas
Wtedy na osiedlu (lub sąsiednim, albo trochę dalej) miałeś przedszkole, szkołę, sklep, pocztę, park, plac zabaw i wszystko czego potrzebowałeś. Teraz planowanie wygląda tak, że ktoś myśli jak wcisnąć najwięcej bloków, byleby
Ludzie zaczęli stawiać krzyże a władza zaczęła w tych miejscach stawiać potrzebne ludziom budynki (jak szkoła)
Co do pokojowego protestu to był tak pokojowy że latały kawałki chodnika, kamienie itp a w blokach ludzie gromadzili amunicje w postaci wszelkiej maści kamerdolców ro rzucania w milicje.
To co się tam działo to była w zasadzie regularna wojna uliczna. Do tego stopnia że bywało
W Nowej Hucie spędziłem rok. Pracowałem na os. Teatralnym, mieszkałem na Dywizjonu. Poruszałem się rowerem, wracałem z roboty często po zmroku, czasem koło północy i wiecie co? W tej "strasznej" dzielnicy nie przydarzył mi się ANI JEDEN przykry incydent! Nowa huta kojarzy mi się jednoznacznie pozytywnie, jest zielona, dobrze zaprojektowana, a domy przypominaja mi warszawski MDM, tylko o wiele